-
Spacer pomaga.
Pragne podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami.
Problemem mojej otyłośći stał się związek .Mój mężczyzna był zapalonym kierowcą , wszędzie jechał samochodem,a co za tym szło mnie również ruchu zaabrakło.
Tak przez 2 lata przytyłam 10 kg.Od dwóch miesięcy nie jesteśy razem,zaczynam spotykać się ze znajomymi, spacerujemy, potrafimy przejsc cale miasto ( co prawda nie duze) i juz widze roznice ! Juz brakuje mi troche ciałka a i moje zdrowie na tym korzysta.
Ps. Ale jakos do cwiczen nie moge sie przekonac, chociaz wiem,ze sam spacer nic nie da
-
Wiadomo, każdy ruch lepszy od braku ruchu. Taki spacerek to niby nic wielkiego. Jednak jeśli to podsumować w skali tygodnia a co dopiero a w skali miesiąca może sie uzbierać sporo spalonych kalori. Ziarnko do ziarnka a zbierze się miarka. Więcej jakiegokolwiek ruchu zawszeejst lepsze niż ząden . Trzymaj tak dalej
-
Ja jak kupiłam samochód ponad rok temu to też wszędzie autem. Koszmar. A mój facet też taki zapalony kierowca niestety. Aczkolwiek ostatnio mu się coś odmienia, bo coraz częściej używa słowa "spacer". No i byliśmy w Zakopcu, a tam też non stop spacerki. A ja dwa miesiące temu kupiłam sobie sieciówkę i teraz do miasta jeżdżę busami, a jak mam niedaleko to pieszo chodzę. Naszczęście to drugie zdecydowanie przeważa.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki