-
Re: Re: Re: Re: Re: :))
Cześć Dziewczyny!
Znalazłam, przeczytałam,i od jutra do was dołanczam!
Dietka bardzo mi się podoba.Mam jeszcze pytanko w sprawie parówek- czy to mają być zwykłe parówki?
A więc podam moją obecną wagę:
>72kg
>168cm
Jeżeli uda mi się przejść 2etapy,i zrzucić 4kg to będę bardzo
zadwolona.
Muszę jeszcze dodać,ze odchudzanie w tak miłym towarzystwie jest prawie przyjemne!
Mysia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: :))
Mysiu co do Twojego pytania o paróweczki to ja jem drobiowe bo mają mniej kalorii no i moje dzieci je lubią.
Renaciag
-
Re: Re: Re: Re: Re: :))
Droga Vvenus i Wirtualna Aniu postanowienia przyjęte ja dołanczam swoje"mniej jedzenia,więcej ruchu no i może basen jak zrzucę 10 kilosków",no i oczywiście będziemy wszystkie razem z Mysią w pierwszej dziesiątce konkursu Mrau.
Myślę że będziemy się razem motywować do tych naszych postanowień.I tak od jutra nasza dietka no i nie opuszczamy ćwiczonek.Mam nadzieję że Was nie zanudzam tym swoim paplaniem już kończę.Jeszcze napiję się mojej herbatki Pu Erh bo od jutra na trzy dni muszę z niej zrezygnować i do spanaka. Nie zapomnijcie Kochane o pomiarach.PaPa
Renaciag
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: :))
ale miło widzieć Nas na pierwszej stronce ,szkoda że tylko chwilkę
Renaciag
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: :))
Witajcie!
Dokonałam dziś pomiarów i jestem z siebie niezadowolona Tak, jak się tego spodziewałam - po kilku dniach szaleństwa - coś musiało pozostać... Dziś waga wskazuje 62kg, ale tonący brzytwy się chwyta i ja również chwyciłam się kurczowo myśli, że to może woda...??? Ech...
Właśnie skończyłam śniadanko - wszystko ściśle wg diety - narazie nie jestem głodna i jeszcze mam dużo zapału (który może trochę wyparować przy konsumpcji pysznych yhmmm... warzywek) Ale nic to, będzie dobrze
Mam do Was pytanko natury technicznej. Jakie grzanki Wy jecie? Kupujecie takie gotowe, czy może robice sobie w domku z pieczywka?? Ja to drugie, ale moja grzanka zazwyczaj jest rozmiarów zwykłej kromki chleba, natomiast te kupne są malutkie... Może powinnam sobie zmniejszyć porcję? O.k to chyba tyle na razie, napiszcie jak tam u Was, życzę miłego dnia, odezwę się wieczorkiem :* vvenus
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: :))
Hej Ren )
Ja też już po chemicznym śniadanku. Opiłam się tej wody, że nie miałam siły więcej jeść. Ale jakoś wcisnęłam to co powinnam.
Ja zamiast grzanki (która z chleba pszennego ma jakieś 140 kcal smażona nawet na suchej patelni) jem 3 tektury Wasa lekkie. Razem mają 75 kcal i bardziej zapełniają.
W torebce przytaskałam do pracy więc kolejne Wasy i tuńczyka na obiadek.
Pozdrawiam chemiczne współodchudzaczki -A
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: :))
Witajcie moje drogie towarzyszki!!!!!!!!!oj,ciężko z tymi pomiarami u mnie też poszły w górę i to o 2kg. No ale cóż szalało się szlało to teraz są efekty,a może to przyrost mięśni,bo muszę powiedzieć że już gdzie niegdzie się pojawiły(mam taką cichą nadzieję że 1 kg. to waga nowo powstałych mięśni?!).Co do grzanek to ja jem te kupne jakoś nigdy nie pomyślałam żeby sobie taką grzaneczkę przygotować.Ja też jestem po śniadanku i grzecznie czekam na obiadek.To do wieczorw ,bo mnie obowiązki domowe wzywają.Aj,droga Vvenus jak tam Twoje Cwiczonka - zaliczone???PaPa
Renaciag
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: :))
Droga Mysiu !!! Co do warzywek to myślę ze nie wchodzi w grę zamiana na inne warzywko ponieważ tu chodzi o jakieś związki chemiczne które powstają po zjedzeniu tych warzywek,jakoś trzeba wcisnąć te buraczki.Te porządki to dobra gimnastyka byle tak dalej do jutra . Do zobaczenia .
Renaciag
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: :))
Cześć dziewczyny!
Powolutku mija 1 dzień naszej diety... Muszę powiedzieć, że wcale tak gładko nie idzie... Trudno mi się skupić na nauce i co chwilę ganiam do wc. Chyba w niezbyt dobrym dla mnie momencie ta dieta, ale cóż - zaczęłam - to skończę. Przede mną jeszcze kolacja, która już się gotuje. Nawet nie jestem specjalnie głodna, ale mam beznadziejne uczucie pustki w brzuchu, które zaczyna mnie denerwować - a może to ta nauka... W każdym razie mój dzisiejszy humor nie należy do najlepszych. Najchętniej przespałabym to, ale niestety nie mogę sobie na taki rarytas pozwolić...
Co do ćwiczeń - wczorajsze zaliczone, dziś jeszcze nie robiłam wygibasów - zostawiam sobie to na późny wieczór.
Jedyną pocieszjąca myślą jest to, że jutro zacznę dzień od najlepszego posiłku, jaki się pojawia w naszej diecie
Teraz już kończę, bo właśnie ugotowały mi się warzywka - idę coś przegryźć - pa, pa - vvenus
-
ach ta waga
Witajcie !!! Pochwaliłam się moim wzrostem wagi?!,a zapomniałam podać ile ważę to chyba ten poranny szok powagowy. No i cóż trudny moment nastąpił nic ująć nic dodać tylko jest 81 kilosów,ale tak jak pisałam wcześniej to mam nadzieję że to woda i moja nowa masa mięśniowa(koń by się uśmiał z takiej tezy,to nic innego tylko sobota i niedziela na wagę włażą).No to kobietki mamy pierwszy dzień za sobą,ja mam również za sobą trochę mniej intensywne ćwiczenia niż zawsze,ale przy takiej ilości kalorii jaką dziś przyjął mój organizm,spaliłam jakieś 550kcal,to chyba dobrze.Co do pitej wody to chyba akwarium założę bo tak mi chlupie we wnętrznościach,ale to napewno nie zaszkodzi.Teraz mąż zaparzył mi "wodę" bo mi się czegoś gorącego zachciało,muszę sobie wyobrazić że to moja herbatka.To do jutrzejszego wielgachnego śniadanka i do zobaczenia.Idę pić "herbatkę"Pa,Pa
Renaciag
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki