Witaj!
Mam 21 lat, 164 cm wzrostu i ważę 65 kg. Od poniedziałku jem mniej, pierwszego dnia 700 kcal, drugiego 1800, trzeciego (wczoraj) 1000. Dziś na śniadanie zjadłam kajzerkę i 100 g serka wiejskiego. Razem 245 kcal. I teraz nie wiem co dalej. Jem dziś obiad na mieście bo są urodziny mojego chłopaka i zabiera mnie gdzieś. Może na chińskie jedzenie.
W ogóle ostatnio mam duży - dosłownie - problem. Brzuch mi sterczy okropnie. Nieważne czy nic nie jem, czy napcham się czymś - sterczy, spodnie sie opuszczają z tyłu, widać mi tyłek. Na twarzy nawet widać, że trochę schudłam, mimo, że na wadze od poniedziałku 65 kg. A brzuch jakby coraz większy. Czemu? Kupić herbatkę przeczyszczającą, bo nawet jak się nie odchudzam to załatwiam się raz, dwa razy na tydzień. Ale ja tak już mam, odkąd pamiętam. Łykać espumisan na wzdęcia? Jestem bezradna a brzuch mnie bardzo krępuje. Nie wiem jak siadać, żeby go nie było widać. Macie jakieś pomysły?
Zakładki