Zamieszczone przez
Tlenka
Dziewczyno, to nie ma nic wpólnego z twoja wagą.
To o czym piszesz to coś co do tyka każdą osobe z niska samoocena - i polega to na zrzucaniu winy za brak samoakceptacji na jakis element swojego ciała.
Jak juz pisałam, najcześciej wszystko zrzuca sie na wagę, w innym wypadku na garbaty nos, odstające uszy, kolor włosów czy piegi.
Scenariusz jest ten sam - nikt mnie nie lubi bo jestem gruba.
w programie o operacjach jaki ogladałam była Pani, która twierdziła, ze przez to ze ma orli nos nie ma przyjacól i meża i ze jak wychodzi gdzies to wszyscy patrza na jej nos. Zoperowali nos i nic sie nie zmieniło a ona sobie uroiła ze to przez mały biust. I tak w koło macieju.
Waga jest najpopularniejszym elementem na ktory zrzuca sie wine za swoja niska samoocene. Istnieje przeswiadczenie - jak schudne 10 kg bede ładniejsza i każdy mnie polubi. Jednak jak na wadze stuka 90kg nic sie nie zmienia. W kocnu 90 kg to strasznie duzo. Przy 80ciu bedzie super, a od tego juz niedaleko do wymarzonej wagi. Kiedy przy 70 dalej sa fałdki i wielki tylek pojawia sie sliczna 48 kg kolezanka ktora ma powodzenie. I powstaje pomysl ze ja tez bede miała tuzin wielbicieli, jak bede wazyc tyle co ona.
Mechanizm jednak polega na tym, ze jesli akrat ważysz tyle co ona, a nie masz takiego koloru wlosów i slicznego biustu - wezmiesz za jej najmocniejszy punkt to, czego wbrakuje wlasnie tobie. Tak sobie wytlumaczysz to, ze ona ma powodzenie, a ty nie.
To jest bledne kolo, ktore moze trwac w nieskonczoność.
Dowodem na to sa operacje plastyczne, gdzie w kazdej dobrej klinice przed operacja pacjentka przechodzi badania psychologiczne, ktore sprawdzaja dlaczego poddaje sie zabiegowi. Dzieje sie tak dlatego, ze wszystkie pacjentki nie akceptują swojego ciała.
te ktore mowią, ze maja male wargi a angelina jolie ma super i wlasnie takie im sie marzą - sa dobrym materiałem na operacje, bo ich chec do zmiany wynika z jakiegos marzenia, widzimisie, czy po prostu - checi podreperowania swojej urody czy wygladzenia zmarszczek.
jesli pacjentka jednak upiera sie, ze chce cos zmienic, bo to przez garb na nosie nie ma męża a przez celulitis nikt w pracy jej nie lubi, najpierw kierowana jest do psychiatry. Terapia ma na celu zwbudziuc poczucie samoakceptacji oraz udowodnienić, ze zmiana nosa nie zmieni zycia, a raczej przyniesie kolejne rozczarowanie - bo nic tak na prawde nie zmieni.
Brak samoakceptacji jest pierwszym i prawie jedynym powodem anoreksji i bulimii. dziewczyny chca byc coraz chudsze i wyznaczaja sobie coraz dalsze granice ponieważ każdy kolejny zrzucony kilogram nie przynosi poprawienia samooceny. Kosci wychodzą, zeby sa zepsute od wymiotów, waga pokazuje 45kg - a ona dalej jest gruba. Ale "gruba" nie jest tu problemem. Probleme jest to ze nie jest jeszcze na tyle chuda by sama siebie polubiła. I nie bedzie. Moze ważyć 34 kg i dalej nie bedzie sie akceptowac i dalej bedzie chciała chudnąć. I tak samo po zabiegu piersi nadal beda za małe a nos ciagle zbyt garbaty.
W jakims poscie tu dziewczyna pisała o swojej wygranej z bulimia, ktora nasilała sie po zawodach milosnych. Przestala wymiotowac jak poznała wspoanialego chlopaka, ktory wzbudzil w niej poczucie wlasnej wartosci - co pozwolilo jej madrze i skutecznie schudnąć. Jest doskonałym przykładem na to, ze kiedy jestesmy ze swoja waga sami - jest ona tragedia, natomiast jesli sie pojawia osoby, ktore sprawia ze nasze poczucie wartosci siega zenitu - 100 kg przestanie byc jakimkolwiek problemem.
I dopiero wtedy mozna sie zaczac mądrze odchudzac.
Sama przerabiałam na sobie - miałam wieczna obsesje na punkcie swojego małego biustu. Stwierdzilam nawet kiedys, ze zaden chopak mnie nie zauwaza, bo nie mam cycków. Jak poznałam mojego narzeczonego juz wiele wiele lat temu to dzieki niemu do dzis twierdze ze mam najfajniejsze cycki na ziemi ;D
jesli odchudzasz sie i uwazasz ze dzieki diecie sie zakceptujesz, masz wszelkie predyspozycje zeby popasc a anoreksję lub bulimię, a pamietaj ze chore sa nie tylko dziewczyny o posturze szczypiorka. Mozesz wazyć 80 i miec anoreksje z ktorej wychodzi sie bardzo bardzo dlugo.
pozdrawiam.
Zakładki