-
Czesc Dziewczyny!
Na chwilke wypadlam z obiegu... I rezimu dietkowego niestety tez :cry: Jakos sie tak zlozylo, ze mamy zdecydownie gorsze dni z moim mezczyzna, a wlasciwie to zwiazek przechodzi powazne turbulencje.
Wiec o diecie zapomnialam, bo wiadomo co na stres i emocje najlepsze :oops:
Ostatni tydzien byl okropny, no ale postanowilam sie znowu wziac do roboty.. Motywacja szczerze mowac bliska zeru. Ale sie nie poddaje jeszcze. Na wage przezornie nie wchodze poki co :) Nie weim jeszcze jak ie zabrac spowrotem do jakies diety, moze wyprobuje diete CSIRO - sensowna, zbilansowana i bardzo popularna tutaj w Australii. Zaopatrzylam sie juz w ksiazke dla spokoju sumienia, teraz tylko przeczytac, wyciagnac z niej przykladowe menu na tydzien (plan jest 12 tygodniowy!), wrocic do cwiczen i... miec nadzieje, ze przy pierwszym potknieciu nie wykoleje sie zuplenie... :lol:
A Wam kochane naprawde cerze gartulujeii podziwiam silna wole! Naprawde podziwiam, bo u mnie to raczej slaba wola czesciej se przejawia niz silna ;-)
Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie!!!
-
Chi oj ci faceci...z nimi zle :wink: ale bez nich gorzej :D mam andzieje,ze kryzisik szybko przejdzie i na nowo bedziesz sie cieszyla dieta :lol:
Babel slicznie wczoraj dzien zakonczylas i gratuluje :lol:
Doda co z tym rowerkiem :?: juz kupiony :?: :lol: bedziemy szalec :!:
-
Dziewczyny,
ach, normalnie kolejny weekend porażka!
Tyle pracy w tygodniu na marne!;(
Kurcze, jestem na siebie trochę wściekła!
Jak tu zapanować nad sobą....
Wy tak super chudniecie, co mnie cieszy i motywuje, bo widzę, że można ;)
a jak u Was zleciał weekend?
pozdrawiam... :D
-
Hej Mag,
:D jestem z Wami cały czas...
w weekendy nie otwieram laptopa, bo mam go na codzień w pracy i po! wiec na sam jego widok robi mi się niedobrze ;) :!:
tak jak sobie poczytałam, to super, dajecie sobie radę z tym odchudzaniem...
ja się wściekłam na tę swoją sytuacje i chyba też zapodam sobie jakąś dietkę...w sensie gotowane tylko potrawy itp.
bo raczej takiego schematu to nie będę się trzymać, np. o 8 rano chlebek, o 11 coś tam itd....
ufff, zaczyna się ostra walka widzę z własnym umysłem! :shock: :shock: :shock:
powodzenia MAg;) :lol: :lol: :lol:
-
Tiska, :D
widze, że z rowerem szalejesz ;)
wow! :D :D :D gratuluję ;)
jak się masz?
pozdrawiam
-
W koncu jestes Serka ile mozna na Ciebie czekac :?: :wink:
Jesli chodzi o weekend to byl tak srednio udany ale ja mam zawsze tak w weekendy zwlaszcza w niedziele.teraz bede miec w sobote duza impreze rodzinna to juz widze siebie w niedziele dobita i w ogole :roll: hehehe moze nie bedzie az tak zle zreszta jest dopiero pon. :)
Rowerk jest the best :!: :!:
-
Czesc Dziewczyny :) :) :)
Jak dzisiejszy dzien :?: :) :) :) :)
Serka jak to fajnie ze sie pojawilas.Zaczelas juz ta 6 Weibera? Ja jeszcze robie,choc czasami przechodzi mi ochota.Strasznie duzo powtorzen i czasami wysiadam przy tym goracu.
Tiska jade dzis po rower wieczorem.MUsze Ci sie przyznac, ze zaczelam tez biegac,bo zostawilam skakanke.Dzis pokonalam 6km.Calkiem niezle, choc teraz odczuwam nogi-miesnie daja znac o sobie.
Chi glowa do gory :) :) .Tak jak pisze Tiska z facetami to juz tak jest.Ale jakie nudne zycie byloby bez tych klotni, sprzeczek-Mowi sie ze KTO SIE LUBI TEN SIE CZUBI
BABEL diete , ktora mi wyslalas przejrzalam.Jest w niej sporo beldow , ale dopiero wieczorkiem Ci napisze.Kalorie sa ok na dzien, ale jest wazne jak komponujesz te posilki.Widzialam , ze laczysz produkty, ktorych nie wolno jesc razem.Ale to wszystko Ci opisze wieczorkiem.
Reszte dziewczat serdecznie pozdrawiam
-
Doda,
nie zaczęłam ;(
może dziś zacznę...choć czuję się bzmęczona ;)
pozdrawiam :D
-
No te niedziele to chyba przez nas wszytkie sa znienawidzone :roll: Ja na niej zawsze polegam :oops: Na szczeście dzis poszło w miare gładko bo ok 1400 kalorii :D
-
Witam Was:)
Ja niedziele spedziłam na spalaniu kalorii z soboty....
Rozumiecie, ognisko u znajomych, no nie da sie odmówic.
W niedziele zaliczylam 2 km biegu.
I znów spalanie... ale sie trzeba opanowac.
Dzis zjadłam tylko rano śniadanko i wieczorkiem cos przekąsiłam bo caaaaały dzien spędziłam na zakupach:) Szał zakupów dobrze wpływa na diete. Nie chce sie jesc:)
Pozdrawiam Was:)