Strona 41 z 69 PierwszyPierwszy ... 31 39 40 41 42 43 51 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 401 do 410 z 686

Wątek: cała na przód, z 78 na 65 ;)

  1. #401
    Awatar chi
    chi
    chi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-07-2007
    Mieszka w
    London
    Posty
    2

    Domyślnie

    Serka,
    U mnie tak samo - nie dosc ze z projektem mgr jeszcze sie bujam, to do tego mega projekt w pracy, za malo ludzi, za malo czasu, za duzo do zrobienia. Moze promotor sie zlituje i przedluzy mi termin, bo za nic w swiecie nie zloze pracy na czas :/
    No i dzisiaj z tego stresu (takie mam wytlumaczenie ) objadlam sie musli z jogurtem i miodem. O malo nie peklam, heh. No ale na szczscie dzien dobiega konca juz - zapijam herbatkami
    Wiec jak widzisz roznie to u mnie bywa z ta bialkowa nasza. Wiec tym bardziej podziwiam Dode!

    pulpa
    tylko mi sie prosze nie zalamywac! Waga na pewno ruszy! A mierzylas sie moze? Na bank costam zrzucilas!
    Wiec uszy do gory i postaraj sie przetrwac impas.

    Efelineczka
    Hmm.. N aplacuszki to chyba sie nie skusze poki co, bo unikam maki jak ognia (narazie). Ale jak tylko kiedys zasluze na to, zeby przepis wyprobowac to na pewno zrelacjonuje
    Zjedz przed cwiczeniami banana - podkrecisz metabolizm i beda lepsze efekty!
    Tzn zjedz banana i odczekaj chwile,a potem cwicz. Inaczej to moze byc slabo

    Mag
    Podziwiam silna wole, ale to juz wiesz, bo sie u Ciebie zameldowalam

  2. #402
    serka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Efelineczka,
    ale super przepis, chyab sobie spróbuję
    miłego dnia

  3. #403
    Efelineczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-03-2007
    Mieszka w
    Ostrołęka
    Posty
    4

    Domyślnie

    wiem, że placuszki mają make.. ale czasami trzeba (lepiej na śniadanie chyba).. i jeszcze trzeba je w tluszczu piec, bo nawet na teflonie przywierają

    z tym bananem, to nie wiem.. narazie przed ćwiczeniami biore thermo speed (a raczej przed sniadaneim) - wracam do niego po długiej przerwie zresztą kupuje na sztuki..
    a na śniadanie miałam:

    jajko (z połową żółtka) - jakieś 60kcal
    pomidor - jakieś 40kcal
    chleb bezglutenowy posmarowany paprykarzem sojowym - jakieś 70kcal

    chleb znalazłam w zamrażalniku.. hehe .. cały siostra jak mieszkała w PL kupywała - bo ma cekalię (czy coś takiego..), nie może jeść glutenu, nawet mąke taką mam (przywiozla z anglii). Ja za to po pieczywie i mące mam wzdęcia i brzuch mnei strasznie boli więc też staram się unikać ale ona to już wogóle - załatwiała się raz na 2 tygodnie, przed weselem musiała iść na lewatywę.. biedactwo moje.. Teraz jest w 4-5 m-cu ciąży i troszkę ruszyło..
    ide zaraz pod prysznic - zrobię sobie peeling kawowy a pózniej balsam z olejkami (grejpfrutoy+cynamonowy) - super ujędrna skóre!! Polecam

  4. #404
    evil Guest

    Domyślnie

    kurcze jednak dołek wygrał... wczoraj i dziś to nici z wszelkiego liczenia kalori... ale wiem ze od jutra bedzie ok bo powoli mi mija. wczoraj to po prostu było straszne taka deprecha.... za to mam do was pytanie jesli waze sie hmm w trakcie diety to np ostatnio waga oscylowała 67,8-68kg natomiast wczoraj z pełnym co tu ukrywać żołądkiem było 69,7 czyli 2kg wiecej... rano było 68,5 i pewnie jakbym sie dziś pilnowała to jutro znów byłoby 68. ale zastanawiam się jak mam liczyć swoją wage... liczyć 68 kg czy 69,5... chyba ze w czasie diety jem za mało i mam zbyt "pusty" żołądek... sama juz nie wiem co o tym myśleć.:/ pozdrawiam was wszystkie nieco pogodniej

  5. #405
    Efelineczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-03-2007
    Mieszka w
    Ostrołęka
    Posty
    4

    Domyślnie

    wiesz, mi też przybywa po obżarstwie ale wystarczy wizyta w toalecie i jest ok.. chociaż fakt faktem na diecie czy nie, wieczorem waże ZAWSZE 1,5-2kg więcej niż rano..

  6. #406
    evil Guest

    Domyślnie

    zaczęłam jednak podchodzić do tego pozytywniej przecież nawet jak się na maksa najem i stane na wage to jest o 7kg mniej niż kiedys... i to mi poprawia humor... że to 7kg nie wraca i już ja się postaram żeby nigdy nie wróciło. i żeby było mniej moim celem nr 1 była 6 z przodu. teraz poluje na 65kg na wadze mam nadzieje ze powiedzmy do połowy września dam rade. jak nie będę mieć wpadek to te 3 kg powinnam machnąć mam do was pytanie bo jestescie chyba bardziej obeznane odemnie... do tej pory jadłam w sumie wszystko no oczywiście prócz słodyczy i słodkich napoi... ale chce coś zmienic w swojej diecie bo niby jem wszystko np kotlety drobiowe pieczone na oleju ziemniaki białe pieczywo.... ale wiem ze czasami zjem niewiele a bedzie juz 1200 kcal a ja czuje sie głodna i mam wrazenie ze nie dostarczam organizmowi wszystkiego co powinnam. obiad to raczej kwestia tegio ze nie ja gotuje no właśnie i tu jest problem. mam więc do was pytanie czy mogłybyscie polecić mi jakie produkty powinnam dodac do swej diety aby np na sniadanie zrezygnowac z kanapki a dostarczyc organizmowi potrzebnych składników? a odnosnie obiadu czy poleciłybyście mi jakieś dania które sama mogłabym przygotować i które także dostarczałyby mi potrzebnych produktów bo schudnąć nie jest jakimś strasznym problemem jesli sie człowiek uprze... ale ja chce schudnąć zdrowo zeby zrobić to raz w swoim zyciu i nigdy później nie musieć wracać do diet tylko cieszyc sie szczupłą piekną sylwetką. za wszystkie odpowiedzi z góry dziękuję:*

  7. #407
    Guest

    Domyślnie

    Ja na śniadanie zwykle jem 4-5 łyżek musli z jogurtem naturalnym. Czasem jak mam ochotę na coś słodkiego to i łyzke miodu dodam.

    Dziewczynki, bardzo wam dziękuję za wsparcie. Naprawdę.
    Zawzięłam się. A co! Dziś 40 min stepperka.
    Zamierzam steperem zaczynać każdy dzień. I schudnę! Pewnie ze schudnę! W końcu to "tylko" dziesięć kilo, tak?
    Myślicie, że do końca października mi się uda?
    Planuję zejść do 70 kg do końca września, więc potem powinno być lepiej.
    W sumie nawet jak zejdę do 69 będzie super. Bo szóstka z przodu to moje odwieczne marzenie ))

    Buziaki

  8. #408
    Awatar chi
    chi
    chi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-07-2007
    Mieszka w
    London
    Posty
    2

    Domyślnie

    Hej!
    Ja mialam wczoraj paskudny dzien, z diety nici, nawet pocwiczyc nie mialam kiedy
    No ale dzisiaj juz porzadnie sie wzielam - 1.5 godzinki cwiczen i hektolitry zielonej herbaty
    Cos nie moge do tych 73 kg dobic :/ Zawsze jak juz prawie,prawie spada d tych 73 to cos sie przytrafia i wracam do 74. No ale nie zalamuje sie - do 5 wrzesnia musze sie uporac z kg troche, bo wakacje mi sie zaczynaja

    evil
    dolki dopadaja kazdego, grunt to szybko sie otrzasnac i nie wracac do tego co bylo, tylko z optymizmem patrzec przed siebie! Ja takie wlasnie podejscie stosuje. Inaczej to juz chyba dawno dalabym sbie spokoj

    pulpa
    trzymam kciuki - jak sie czlowiek zawezmie to duzo moze osiagnac! Wszystko to kwestia silnej woli i pozytywnego nastawienia. Mnie tej woli brakuje troche, wiec musze nadrabiac optymizmem Nawet jezeli nie dobijesz do 69kg to zawsze troche kg Ci ubedzie i wzrosnie motywacja do dalszych zmagan
    I koniecznie sie mierz co jakis czas bo ja sie duzo cwiczy to miesnie sie rozbudowuja, a wiadomo miesnie waza wiecej niz tluszczyk I im wieky miesien tym wiecej enerii potrzebuj do pracy, wiec spala wiecej kalorii. Wiec warto troche popracowac nad muskulatura!

    Efelineczka - co u Ciebie? Jak nowa dieta? Dalej callanetics cwiczysz?

    Serka
    mam nadzieje, ze wszystko u Ciebie ok. I ze motywacja wrocila. Mi tez ciezko czasami, ae najwazniejsze to po malu do przodu! Daj znac co i jak - jakies nowe plany dietkowe albo cwiczeniowe?
    Moze zacznij chodzic na aerobik bez kolezanki - na pewno na tym nie stacisz
    Ja jutro znowu smigam cwiczyc z moja sztanga Musze odpokutowac za lenistwo i obzarstwo wtorkowe

    Trzymajcie dzielnie, bo dzisiaj piatek - tygodnia koniec i poczatek Oby bez pokus mijal!
    Pozdrowionka!
    Wpadne pozniej!

  9. #409
    Guest

    Domyślnie

    Hej.

    Racja. Zawzięłam się jak nie wiem co. Chodzi mi po głowie myśl, zeby się wybrać do dietetyka. Tylko, że drogo, bo wizyta kosztuje 90 złotych. Zastanowie sie.
    Póki co dietkuję dalej.
    A dziś jogurt z ziarnami zbóż i grahamka.
    Później sałatka z pomidora i ogórka.
    W domu zrobię sobie leczo z cukini i papryki z cebulą. Mhhh...
    Słyszałyście, ze najlepszym napojem na po treningu jest woda z miodem i cytryną?

  10. #410
    evil Guest

    Domyślnie

    dzień dobry już 12 a ja dopiero witam ten dzien wiem lenistwo jest grzechem ale jakim przyjemnym grzechem juz lepiej lenistwo niz obżarstwo;p ostatnio jakaś osłabiona chodze więc odpuszcze sobie rowerki i zrobie tak 3h spacer. spacer mnie nie meczy a rowerki wiadomo pod nie jedną górkę trzeba się wdrapać a trzeba dojść po 2 dniach luzu do pozycji wyjściowej) w końcu tak z 66 kg 65 planowałam na 3 września jak sie zepne w sobie to 66 da się osiągnąć pozdrawiam wszystkich i miłego hmm popołudnia juz

Strona 41 z 69 PierwszyPierwszy ... 31 39 40 41 42 43 51 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •