-
witam i o kawke pytam, lece do Tiski, bo tam zawsze mi narobi dużo i chwała jej za to.
A wczoraj miałam kiepski dzień, bo siotra mi wyjechała znowu zagramanice, pokłóciłam sie z mężusiem, bo mi tu jakies problemy z pracy do domu przynosi, no i boje się, ze cały tygdzień bedzie taki jak poniedziałek.
A co do skakanki, ja zaczyanałam od 1 minut skakania, bo miałam taką zadyszkę, ze jak stąd do Poznania, a później z czasem, coraz dłużej, az kilka razy udało mi sie skakac 60 minut bez postoju.
Teraz skacze 4 razy w tygodniu po 30 minut i jest fajnie, bo wiem, ze sie wypoce i dzieki też skakance, jakos lecom mi kilogrami.
Żałuje tylko, ze nie mam sprawnego rowerka, bo jak czytam, ze sobie jeżdzisz , to mi się smutno robi. A przed ciążą dużo jeżdziłam.
Nawet dla Maji mam specjalny fotelik, tylko sie nie moge doprosić meża coby mi naprawił, ale to juz inna historia. ło Matko, ale sie rozpisałam. Buziaki i do popłudniowej herbatki
-
kurcze, wyciagne sie dzisiaj chyba na jakies bieganie a jutro z samego rana na rowerek i powiem wam jak mi poszlo tez sobie moze poskacze na tej skakance, daje Ci to cos basiu? widzisz efekty np na udach, czy posladkach? :>
-
skakanka to najlepsza rzecz na swiecie.
Co robią bokserzy, zeby zrzucić wage przed meczem, skacza na skakance. Z reszta, kiedyś, pewnien lekarz, powiedział mojej kolezance, ze skakanka wprawia w ruch całe ciało i od niej sie ładnie zrzuca kilogramy, jedno zastrzerzenie, jeśli kregosłup krzywy, albo problemy z kolanami, to trzeba sobie odpuścic.
Kiedyś, jak nie stosowałam diety, i tylko skakałam, przez jakis miesiac, mój mąż z podziwem patrzył na moje nogi i mi powiedział, ze bardzo mi wyszczuplały, a mój mąż rzadko mówi mi komplementy, więc mówił chyba szczerze. Ale póżniej znowu zaczęło sie kompulsywne jedzenie i wszystko szlag tarfiło.
Jak Ci pisłam na twojej stronie, ja po prostu nie moge jeść penych rzeczy i tego sie trzymam.
Jeśli bedziesz chciec jeszcze jakies informacje, to pytaj.
I zapraszam Cię serdecznie do mojego wątku.
-
no to biore skakanke mojego brata jak kiedys kick boxing cwiczyl i zaczynam od dzis skakac dodatkowo! skaczesz w domu, czy na dworzu z dzieckiem?
-
Skacze tylko w domu, ponieważ zbytnio nie lubie przygraconego mieszkania, wiec mam miejsce, zeby skakac.
P.S.piekne zdjecia.
-
no wiec ja od dzisiaj tez zaczynam, bede sie dzielila z Toba wrazeniami
dziekuje, bardzo sie ciesze, ze sie podobaja
-
Witaj Basik! Widzę, że pięknie sobie radzisz z tym odchudzaniem! A do skakanki bardzo mnie zachęciłaś. W piątek jadę do domu, to sobie przywiozę skakankę tutaj i będe skakać w domu, mam nadzieję, że kawałek miejsca jakos się znajdzie. Ciekawe tylko jak z moją formą, bo już dawno nie skakałam. A masz jakąś specjalnątechnikę skakania? Tzn. rowerek, żabka, czy jakoś tak? Pozdrawiam i życzę słonecznego dnia!
-
no i mam za soba 35 minut na skakance i 10 minut tańców z moja córcią.
A co do techniki, to lajkonik, czyli z noge na noge i żabka. Żabką bardziej sie męczę, ale robie to na zmiane zlajkonikiem. Aha i tak po pięciu minutach skaknia, skaczę tak na maksa, bardzo szybko jak sie da, przez 60 sekund, może to niewiele, ale daje to wycisk.
Ja zawsze zachecałam do skakanki, mówie Wam, działa.
-
ja kiedys tak po prostu skakalam bez skakanki, ale ze skakanka to lepiej chyba
-
No i dzien się powoli kończy, byliśmy z dzieckiem nad wodą, popluskała się troszke, zjadła lodzika, jeszcze sie autobusem przejechała, to po takim dniu, juz padła. Ale nie kłade jej spać w południe.
Także jeszcze herbatke wypije i chyba w kimon pójde.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki