Ja się nie wypowiem na temat słodyczy bo zdaję sobie sprawę z mojego uzależnienia Tak już musi widocznie być,ale walczę ) Buziaki,miłego dnia!!
Ja się nie wypowiem na temat słodyczy bo zdaję sobie sprawę z mojego uzależnienia Tak już musi widocznie być,ale walczę ) Buziaki,miłego dnia!!
Waszeczko moja kochana uwierz mi że ja po dwóch tygodniach coraz mniej się męczę i jestem w stanie robić podczas 50 minut intensywnej domowej gimnastyki-co drógi dzień,systematycznie 3-4 serie po 25 brzuszków a zaczynałam oj oj .......
Umnie O.K,pilnuj się tam jutro na kolacji ale tak żebyś troszkę też przyjemności miała a potem poodchudzacie się z Rysiem i już.DOBRANOC
Hej pościku skacz do góry,niech Waszeczka będzie choć ze mną bliżej tu bo tak mi smutno że mieszkamy daleko od siebie.Waszko dziś życie jest piękne,chciałabym zawsze tak czuć,jestem wtedy lepsza dla siebie i innych
Policzyłam sobie co i jak mogę zjeść, żeby trochę poszaleć... Dziwnie byłoby z mężem przy świecach chrupać marchewkę (ble) Więc zrobię dobry obiadek (kurczaka upiekę bez tłuszczu) Ja zjem pierś bez skórki, a On resztę. Do tego szampan i lody. Postanowiłam zjeść przez resztę dnia torebkę ryżu 100 g - 140 kcal około południa.... i Kawkę do tego. Wtedy wychodzi mi z tymi szaleństwani 1235 kcal.... Nie jest źle, tylko muszę w dzień wytrzymać.... )))
Trzymajcie się i za mnie kciuki
WASZKA
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
BRAWO Waszko.Jeden wieczór trzeba przecież spędzić bez specjalnego dietkowania-WALENTYNKI,życzę Ci,abyście spędzili je cudownie.
No i walentynkowy klops. Zrobiłam obiadek (cały dzień dietowałam, a właściwie głodowałam na ryżu 100g -104) no i maż przyszedł z kwiatami, prezentem (kupił mi DVD z ukochanymi Dwoma wieżami) Wszystko super, tylko jeszcze przynióśł pyszne śliczne ciastkowe serduszka.... więc zjadłam trochę obiadu, ciastko, loda i popilam to szamapanem ...
Co ciekawsze wcale nie mam doła, ani cienia wyrzutów sumienia.
Walentynki były SUper.
A mój mążjeszcze wyciągnął mnie przed jedzeniem na łyżwy
WASZKA
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
ALE KOCHANY MĄŻ )))))))) Gratuluję.Musisz być baaaaardzo szczęśliwa. Żadnych wyrzutów sumienia Waszeczko!!! ))
Jest kochany - bardzo. Co prawda cały weekend jedliśmy i piliśmy, zjadłam straszne ilości, wypiłam pustych kalorii alkoholowych jeszcze więcej... Ale zero wyrzutów, zrobiłam sobie urlop. Od poniedziałaku powrót do 1000, ciekawe czy mi przybądzie na wadze )))
Nie ważne. I tak mi mało brakuje, schudnę wcześniej czy później a 57,5 przy 163 cm to chyba nie jest nadwaga ..... Tylko mała korekta figury do 53 kg
WASZKA
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Powrót do diety rozpoczęłam dobrze. Zjadłam gotowne jajko, 5 rzodkiewek i kawałek chlebka XS o obniżonej kaloryczności. Do tego kawka z mleczkiem. śniadanko wyszło 165 kcal. potem zjem sobie gotowanego ryżu, torebka 100 g 104 kcal + łyżka keczupu 17 kcal. na obiad nie mam pomysłu na razie )) potem 30 bruszków i na łyżwy. Zanośi się na dobry dzień
WASZKA
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
HEY
U mnie dziś super, zjadłam 790 kcal, w tym policzyłam jabłko, które będzie na kolację. Jestem z siebie dumna, choć waga troszę po weekendzie się podniosła ale nic to - zaraz spadnie
WASZKA
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki