no no kolejna kontrola przyszła ;) jak tam dzisiejsze dietkowanie? czekamy na jakieś sprawozdanie :)
Wersja do druku
no no kolejna kontrola przyszła ;) jak tam dzisiejsze dietkowanie? czekamy na jakieś sprawozdanie :)
ojejciu, ile tych kontrol dzisiaj bylo ! :D:D
wieczorem wczoraj - nie bylam na tej silowni, ani na saunie - to sie musialam wam wyspowiadac. ale potrzeba mi bylo luzu . mala zalamka psychiczna (nie zwiazana z dieta)
ale to nie wazne - juz jest bardzo dobrze :D
dzis rano.. nie bylam biegac.. ani nic.. ale ! ale ale ! dajcie mi napisac ! :D - poszlam piechotka z kolezanka - na osrodek sportow wodnych i rekreacji (godzina z buciora :D) - i potem plywalam na rowerku wodnym (2 godziny !!!) :D i potem.. z powrotem !!! godzina !!! - a jak wrocilam.. wieczorem.. to poszlam na silownie... !!! na biezni 45 minut !!!!! :D:D:D (w tym ponad 30 minut biegania !!! :D - potem cwiczenia !!! - siedzialam tam prawie 2 godziny !!! - jak wrocilam - to nic nie zjadlam !!! - i wlasnie chyba ide zaraz spac - zeby nie zjesc niczego :D:D
wybaczcie.. ale odwiedze was jutro.. bo jestem padnieta...
btw, nocne podjadanie.. sredniawo - zawsze cos do zoladka wleci.. - jakis owoc.. ostatnio jakis suchar z dzemem :D:D ale wporzo - nie zwracam na to uwagi.. gdyz to normalne ;)
buziaki - i jutro z rana was JA skontroluje !!! :D
slodkich snow :*
No pięknie, pięknie, nic, tylko brać przykład! Tak ma być, rozumie Ngu? :P
A rowerkiem wodnym też bym sobie popływała... Jaka pogoda w Polsce? Da się jeszcze opalać? Tutaj wciąż leje i siąpi, a jak nie siąpi, to wieje. Żyć się nie chce :D
PS: rzucania palenia też gratuluję! Ja rzuciłam jakieś 3 miesiące temu (a paliłam jak stara lokomotywa) - i dobrze mi z tym! :D
O kurcze
No nie no jestem pod wrażeniem :D
Aż się zrobiłam malutka, bo ja wczoraj trochę olałam sprawę :(
Ale kontrola wypadła pomyślnie :)
Miłego piątku
http://www.frutti.pl/images/przepisy/duze/8.jpg
Nie no kontrola zupełnie pozytywnie... :oops: a ja jako kontrolerka to się schowam chyba, bo przy Tobie to moje wysiłki wyglądają mizernie :oops: ale na rowerku wodnym to bym z chęcią pojeźdxiła! pozdrawiam!!! :)
uhh... mialam was odwiedzic.. a mnie tam jeszcze nie bylo - a juz 13 wstyd ! opisze swoje zmagania - i juz szoruje do was ! pokrzyczec ze porazki ! i wycalowac za sukcesy ! :)
dzis.. obudzilam sie ok 9 (budzik) - i silownia na 10... nie mialam na nic sily (bo ja takie *******y rano robie bez sniadania.. (na czczo sie tluszcz fajnie spala) - no i.. 0 energii w ciele , jeszcze taka niechec.. ale poszlam.. troche pochodzilam na biezni.. troche pocwiczylam - i wrocilam do domku na sniadanie - ale naprawde bylo ciezko... - ciesze sie, ze zrobilam cokolwiek :)
Maggieuk - palenie.. - juz tyle prob mialam - i zawsze po jakims czasie skusze sie na tego jednego smierdziocha... mam nadzieje , ze kiedys nadejdzie ten dzien, ze powiem NIE .
z kazda proba - wierze, ze to ta ostatnia :)
Anne - nie podziwiaj az tak ... okres mi sie zbliza.. - pociag do slodkiego.. i boje sie, ze niedlugo peknie - i sie napcham czym sie da.. - poki co - wygrywam..
Ninka - wazne jest , ze robisz cokolwiek ! - nie trzeba od razu wyciskac z siebie siodmych potow.. - ja juz 2 tygodnie (prawie) sie tak mecze - i szczerze ? odechciewa sie.. nie fizycznie - PSYCHICZNIE . na szczescie mam pozadna mobilizacje - i zalezy mi jak nigdy... dlatego jeszcze wytrzymuje.. i mam ta swiadomosc - ze nie moge sie poddac.. zreszta... never give up - mowi zasmo za siebie :)
Hehehe Ngu rozumiem Cię aż za dobrze mnie sie właśnie dziś przytrafiła @
I zła jestem bo chciałam sobie na rowerku pojeździć, ale jak wsiadam na siodełko to mi się niedobrze robi :(
od zawsze tak mam, noi niestety przerwałam trening
wrócę do niego za tydzień jak mi juz wszystko przejdzie
mam nadzieję, e u Ciebie przebiega to mniej bolesnie
bo ta siłownia na pewno dużo daje i szkoda by było z tego zrezygnować
tfu tfu wypluwam te słowa
walcz dalej :)
Jeeej, jak czytam ile Try ćwiczysz to mi oczy na wierzch wychodzą... ja się schowam z moim basenem i bieganiem :oops:
A jak w nocyy do jedzenia ciągnie to podobno lepiej białko: trochę chudego serka czy nawet rybki (trochę!) spala się w nocy lepiej niż węglowodany czyli np. owoce...
Ngu świetnie rozumiem Twoją motywację, ja też jestem bardzo zmotywowana i dzięki temu już chyba zrzuciłam te 5 kilo i mam nadzieję na więcej ;) dobrze, że poszłaś na tą siłownię i poćwiczyłaś cokolwiek - zawsze coś tam się spali, a wczoraj miałaś taką dawkę wysiłku, że starczyłoby i na dziś ;) życzę miłego popołudnia!
p.s. nie poddajmy się wszystkie!!!
Cześć Mała! :wink:
Widzę, że nizły z Ciebie model :D Ja raz biegałam przed śniadaniem i zdecydowanie stwierdzam, że nigdy więcej. Mało nie padłam po 5 minutach! Ledwo pół godziny uciągnęłam. Jednak wolę wieczorem. Ale wiadomo, dla każdego inna pora lepsza, a ile ludzi, tyle różnych zdań :D
Budzik o 9? Ja się już automatycznie sama budzę koło 6 :lol: A potem to tak max do 8 zalegam.