-
pierwszy raz
ośmieliłam się coś tu napisać....
Gniada ? Myśle ,że jesteś niesamowita / w pozytywnym tego słowa znaczeniu/. Twój optymizm jest bardzo budujący 
Ja teoretycznie nie mam problemu z wagą bo obecnie przy 178 waże 60kg,/od 3 tygodni walcze i pozbyłam się 3kg/, ale mam drobny pyszczek i drobne kości a każda czekoladka osadza mi się na tyłku. Natomiast każdy stracony kg....znika z biustu
na moich udach "mieszka" sobie pomarańczowa skórka a na bidorach rozstepy. Najlepiej się czuje jak waże 57 - 8.../wcale nie wyglądam wtedy na anorektyczka /, ale to przy towarzystwie lubiącym piwko , mężu - jak to nazwałayście - "łasuchu", siedzącej, stresującej pracy i małej motywacji do sportów to bardzo trudna sprawa
W ogólnialu moja waga doszła do 78 kg..
Na studiach schudałam....ale została mi taka "schiaza"..,że jestem jakas za wielka i inna,ale co tam....Ciesze sie ,że tu jesteście i jesteście takie miłe i normalne.
Serdecznie Was Wszystkie/ich pozdrawiam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki