Sephrena - ciesze sie, ze nie jestem sama z tym problemem.

Bede myslala o tym, ze i Tobie sie nie chce cwiczyc, ale robisz to! I tez bede cwiczyc z mysla, ze nie cwicze sama, nie sama walcze .

Wiesz, tak sobie czasami mysle, ze latwo sie stoczyc, zaniedbac, walka jest ciezka, bezefektowna przez pewnien czas, ale gdy spotykasz na swojej sciezce ludzi, ktorzy pomagaja ci dobrym slowem, jestes w stanie wygrac.

A ta satysfakcja na samym koncu... po wygranej... to napewno nieziemskie uczucie

Nadejda wielkie zmiany - trzeba tylko uwierzyc w siebie! A ja wierze w Ciebie! Wierze we wszystkie kobietki tutaj, ze dadza rade!

Walczmy z lenistwem, niechcianymi kilogramami! Nie jestesmy same.

I TO JEST PIEKNE