U mnie trochę podobnie - też najwięcej jadam wieczorami Trzeba to zmienić - bierzemy się w garść!
Powodzenia!
U mnie trochę podobnie - też najwięcej jadam wieczorami Trzeba to zmienić - bierzemy się w garść!
Powodzenia!
Nareszcie mam wolne przedpoludnie,dzis ide do pracy na 13 i do wieczora bede.Wreszcie moge sie wziac za ogarniecie mieszkania i nadrobienia zaleglosci domowych..
No ale wracajac do tematu tego forum, to niestety musze sie przyznac,ze nie zanotowalam porazajacej poprawy.
Jem regularnie,wieczorem staram sie nie przesadzac,ale raz mi wychodzi,raz nie.Na szczescie waga nie idzie w gore.Dziwne,bo gdy bylam na diecie i sobie folgowalam,od razu widac bylo efekty w postaci dodatkowego kilograma.A teraz jem bez limitu, nie wylaczajac slodyczy i waga stoi.Zaznacze,ze ruchu tez mam mniej.Pewnie podkrecilam sobie metabolizm plus troche stresu i stad ten efekt.Zastanawiam sie tylko,czy jest wtedy sens mowic, ze jestem na diecie
Pomierzylam sie dzis tez i milym zaskoczeniem byl ubytek paru cm,wlasciwie w kazdej partii ciala.
Biust - 88cm
Talia - 66cm
Biodra - 93cm
Uda - 55cm
W sumie to chcialabym jeszcze zgubic tak ok 3kg i z 10cm, szczegolnie w dolnych partiach
Musze naprawde cos wymyslic ze sportem.W tygodniu raczej nie ma szans, bo wracam zmeczona i jedyne,do czego moglabym sie zmusic,to bieganie.Aerobik,plywanie itp odpada.Mysle tez nad zakupem rowerka stacjonarnego.W moim przypadku by sie sprawdzil, bo moglabym polaczyc ogladanie filmu,czy czytanie z pozytecznym pedalowaniem.
A w weekendy postaram sie plywac,albo chociaz dlugo spacerowac.
Asq - wiesz,mam chyba zadatki na pracoholiczke,bo naprawde lubie chodzic do szpitala,czas mi tam szybko mija,duzo sie ucze i naprawde mam z tego przyjemnosc.
Dymka - naprawde chcialabym znowu porzadnie dietkowac i nie miec kazdego dnia poczucia,ze znowu zawalilam.Ale jesli dolacze wiecej sportu,to mysle,ze tez mi to pomoze.
Lili - staram sie kazdego dnia cos nie podjadac wieczorem,ale za kazdym razem zawalam.Jesli tak nie idzie,to trzeba dolaczyc ruch i moze wtedy bedzie lepiej.Biore sie w garsc
Witaj kafig.
Ciesze sie ze wpadlas na forum. Ja w ciagu dnia tez nie mam czasu na cwiczenia. Codziennie rano ide na basen i w gruncie rzeczy na tym sie moja aktywnosc fizyczna konczy... Ciagle mowie ze musze sie zmusic do popoludniowego biegania, ale narazie na gadaniu sie u mnie caly zapal konczy...
Ja mam podobnie z tym wieczornym jedzeniem, dlatego też wydaje mi się, że jedyne wyjście to więcej ćwiczyć.
Do zakupu rowerka bardzo zachęcam - daje efekty, no i w moim przypadku się sprawdza, gdy już na nic innego nie mam siły ani ochoty. Polecam!
kafig, a ważysz się dalej codziennie ? na dietowej obsesji, widać każdy kilogram, bo człowiek po jego zjedzeniu waży go jeszcze w sobie, nękany wyrzutami sumienia
Kafig a wiesz co najfajneisjze jest to ze lbuisz to co robisz...hihih
Hej dziewczyny!
Widze,ze przeprowadzka nam sie szykuje...szkoda,przywiazalam sie do tego forum
Ostatnio jednak strasznie Was zaniedbuje.Na usprawiedliwienie powiem,ze naprawde jestem strasznie zapracowana,a z kazdym dniem przybywa obowiazkow.
Dietkowo sama jestem zdumiona.Podaje moje aktualne parametry:
1.Waga - 56kg (schudlam pomimo tego,ze naprawde jem regularnie i wcale nie malo,a jestem dodatkowo przed @)
2.Biust - 87cm
3. Talia - 64cm
4. Biodra - 92cm
5. Uda - 54cm
Troche sie zaczynam juz martwic,jak dla mnie mogloby tak zostac,jestem zadowolona z figury.Jesli nie robiac naprawde nic,przez same stresy, w ciagu miesiaca polecialy mi 2 kg, to nie chce wiedziec jak bede wygladac za pol roku.
Chcialabym ta wage po prostu utrzymac.
Lili- widzialam Twoje zdjecie,jestes przesliczna,pasujecie do siebie i na pewno bedziesz szczesliwa i piekna panna mloda.
Asq - jejku,az mi wstyd,ze tak Was zaniedbalam.Postaram sie w weekend nasrobic zaleglosci.Ale jak czytalam-nadal idzie Ci super.Moglabys zostac naszym dietkowym guru
Monika - wazylam sie ok 1x na tydz.Ostatnio jednak bylam strasznie zaganiana-w pracy musze juz robic nocne i weekendowe dyzury,poza tym po godzinach mam jeszcze wizyty domowe i kursy,wiec nie wazylam sie chyba jakies 2-3tyg i dzis naprawde sie zdziwilam.Jestem przed okresem,a waga pokazuje 56.4kg.Teraz planuje nie zalowac sobie przekasek,bo ostatnio nawet nie siegalam po slodycze.
Dymka - Twoje zdjecia tez sobie obejrzalam i wygladasz naprawde szczuplutko.Brawo i moje uznanie!
Zakładki