Wątek: Proszę wejdzcie ;( Błagam o pomoc;(

Bez-na-dziej-nie
OStatnio w o góle popadłamw taką rutyne ze codziennnie jestem to samoprócz obiadu i wcale nie są to pociłki niskokaloryczne.. Jem bialy chleb ,powidła, majonez,musztarde.. poprostu wszysstko co tuczy.. a co najgorsze ze nie potrafie sobie tego odmówic.. Mysle ze tak jak pisalam.. przełom nastapi wtedy kiedy,,poczuje ze zyje" (mówie tutaj o tancach.. i ze jest szansa na pozbycie sie kilogramów;(

Witaj Basiu! Nie poddawaj się od razu. Z diety koniecznie wyrzuć majonez, przecież to ma tyle kalorii... To już lepsza ta musztarda, czy ketchup... Biały chleb też kiepsko, ale po prostu ogranicz jego porcje, lub spróbuj zastąpić ciemnym. Nie od razu Kraków zbudowano - więc małymi kroczkami do celu... Trzymaj się, a na pewno Ci się uda! Buziaki!!

Co mi pozostało jak nie sprubować ,,ponownie" Juz nie moge doczekac sie tych tanów moze po tym wysiłku sie czegos naucze..
Dziekuje Ci bardzo bardzo bardzo za wsparcie.. Przynajmniej ty mnie tu odwiedzas.z..

baska ja tez cie odwiedzam przeciez ! tylko mam w cholere roboty i kompletny brak czasu ale wiedz ze myslami jestem z toba i mocno 3mam kciuki zeby udalo ci sie trzymac diete :*

co do majonezu to zabojstow totalne ! juz naprawde lepsza ta musztarda-tez ja czesto jem :P

z reszta co ja sie tu bede produkowac skoro ninka ci wszystko podpowiada i to bardzo trafnie uklony dla ciebie ninko

a taniec na pewno ksztaltuje syletke tak wiec milego tanczenia

Basiu - na pewno wspiera Cię i myśli o Tobie wiele osób Ja staram się zaglądać tak często, na ile mam czas, a narazie mam bo szkoła dopiero od października. Jeżeli te tańce mają Cię zmotywować to bardzo bym się cieszyła - ja kocham taniec, traktuję go bardziej jako zabawę niż spalanie kalorii, ale nie można zaprzeczyć, że kształtuje sylwetkę. Mam nadzieję, że i z dietą będzie coraz lepiej. Może zrób sobie tak: od tego poniedziałku nie jem majonezu, od przyszłego poniedziałku połowę jasnych kromek zastępuję ciemnymi, od następnego poniedziałku spróbuję ćwiczyć przez 5-10min dziennie? Tak na początek jest łatwiej.

Migotko - ja już tyle razy się odchudzałam, i tyle błędów popełniałam, że w końcu się człowiek mógł nauczyć sam Kiedyś mi brakowało takich rad, więc mam nadzieję, że teraz mogę nimi komuś pomóc. A swoją drogą dość często spotykam Twoje posty to tu, to tam.

No tak.. dzieki dziewczyny mam was obie :*:*:* Tak .. zaczynam moja kolejną dietę.. chyba 100 z kolei.. Co do tanców.. yy.. zmiana planu.. doszlam do wniosku ze i tak nei tanczxe zawodowo dlatego te warsztaty nie sa mi potrzebne.. Jutro ide na pierwsza lekcje tylko po to aby zobaczyc,,jak to jest" jednak po przemysleniach dochodze do wniosku ze to nie ma sensu i lepiej uzbierac sobie to 20 zł na siłownie chociaz raz w tygodniu. POtanczyc sobie mogę w domu Może bede coś wiecej umieć po jednej lekcji Mam nadzieje ze w koncu mi sie uda I jeszce raz dziewczyny za wsparcie..
a tak swoja droga.. lubie czasem sobie zjesc cos slodkeigo,jakas biala bułeczke i poczuc sie jak szczupła kobitka.. czy to cos zlego? czesto sisotra która ejst szczupła je czekolade ,czy tam ciastko a gdy ja po nie sięgam wypomina mi iz ma to iles tam kalori.. Czasami nie czuje sie dobrze nawet w sród rodziny