-
no kochana pewnie ze grzeczna dziewcyznka da rade nie ma innej mozliwości
-
to przynajmniej wiemy czym sie konczy DC. Dobrze, ze wracasz do starych nawykow
-
ojojoj bardzo nieładnie. Ale wiesz co. Zawsze możesz o ile dasz rade jeść DC na kolacje. Bedzie dobrze działać... I żadnych orzeszków...
-
mysle, ze nie chce juz nigdy widziec tych proszkow, chyba ze kiedys obrzydzenie mi przejdzie..
bede jesc NORMALNIE..
i dotre do celu
-
No ale licz kalorie... Kurna szkoda ze miesiąc temu nie kupiłaś tej diety bo może bym od Ciebie odkupiła kilka koktaili. Ale że zostało mi tylko 1,4kg do zrzucenia to już niemusze. I wyżale Ci sie że troche sie boje co bedzie po diecie... Tak łatwo jest sie zapomnieć... Wiem że tym razem po diecienie rzuce sie na żarcie jak świnia ale mimo wszystko... wyjazd na ferie se szykuje i moje urodziny. Ciężko będzie liczyć ciągle kalorie. i wogóle wiesz jak to jest z samokontrolą jak człowiek jest pijany. imprezy są wieczorem ale no załóżmy w dzień zjem 500kcal reszte zostawie na browary, wypije jednego za dużo i nieszczęście gotowe. A ciężko będzie utrzymać wage dokładnie w tym samym miejscu. Wolałabym miec 1kg rezerwy żeby w razie czego mieć troche czasu na poprawienie diety ale no to już chyba by była przesada. 49kg kurde no... wrrrrr....
-
Znowu mialam masakryczny weekend bez komputerka...
cale dwa dni poza domem i w zwiazku z tym mniej mozliwosci zjesc cos normalnego.
W sobote oprpcz wieczornego bankietu malo co konsumowalam, ale wczoraj po poznym powrocie ze wzgledu na pusta lodowke wrzucalam do buzi co mi wpadlo pod reke
Pulchra, wydaje mi sie, ze samo NORMALNE jedzenie pozwala utrzymac wage i od czasu do czasu mozna sobie pozwolic na kawalek ciasta, piwka, pizze itd. trzeba tylko pamietac o umiarze w korzystaniu z takich przysmakow.
-
no pewnie ze normalne jedzenie w tym pomaga -jestem rpzykładem hihihih
milego dnia
-
Hejka! Oleńka bardzo dobrze że nie wcinasz tego badziewia, jedz sobie normalnie tylko nie podjadaj!! brzydaku żadnych orzeszków, paluszków itp. a będzie dobrze
Acha Oleńka dzisiaj się ważyłam i jest 61 kg super!!!!
Po 4 cm z bioder i biustu, idziemy do przodu!
Buźki, pozdrowionka!
-
kolejnaproba coś taka cicha ostatnio?
Co do tego normalnego jedzenia to wole niepróbować jedzenia np kawałeczka pizzy czy jednego ciasteczka bo wiem że skończyłoby się to zeżarciem caaaałej pizzy i wszystkich ciasteczek. Wczoraj przezyłam prawdziwą wewnętrzną wojne. Moja mamuśka upiekła moje ukochane ciasteczka. No i sam ich widok sprawiał mi frajde. Mimowolnie sobie wyobrażałam jak po jedno sięgam. No ale cóż powstrzymałam sie i skończyło sie na tym że 3 razy musiałam podejść do tych ciasteczek i je powąchać. Psychoza.... Żałuje że jestem osobą która po zjedzeniu jednego ciacha rzuciłaby sie na całą reszte. Jest to udowodnione 4 jojami. Mój rekord to zjedzenie pół blachy jabłecznika przy próbie skosztowania małego kawałeczka :P hihihiihi Ale bede pić piwo tylko z rozwagą i okazyjnie. Bede pić ale tak by łącznie z jedzeniem nieprzekroczyć 1500kcal. A bedzie dobrze bo flaszka Lech Lite ma 155kcal! :P
Co do reszty to musze sie pochwalić ze waże już 50,5kg W ostatnich dniach waga mi leci średnio 300gram dziennie. Niebyłam na taką okoliczność przygotowana i okazuje sie że niezdąże wyjść z diety przy wadze 50kg. Bo przecież cotydzień trzeba zwiększać ilość kalorii o 100kcal żeby nie przytyć. No i kapa zanim dojde do 1500kcal to pewnie 48kg bede ważyć. Ale zaczełam ćwiczyć to może masy z mięśni nabiore i bedzie dobrze. A i chyba przejde na nieco bardziej kaloryczne żarcie bo spożywam produkty z malusieńką ilością kalorii i przez to ciągle łaże, licze ile musze jeszcze zjesć i ciągle coś wcinam. Męczące to. 5 posiłków dziennie by stykło. A i mieszcze sie już w rozmiar spodni XS ino ciassno mi w nich na biodrach bo mam dość sporą miednice...
A co u Ciebie Orzeszq? :P
-
Musze sie chyba troszke przeglodzic, czyli polozyc sie do lozeczka z pustym brzuszkiem i satysfakcja..
Te ostatnie wyjazdy troche pomieszaly mi w planach i wydaje mi sie, ze chodze odwodniona i przejedzona...
Moja druga polowa niestety nie wyjezdza, czyli moj wielki plan odnowy upadl i musze teraz obmyslic nowa strategie.
Planuje wiec dzisiaj albo jakies lekkie zupki albo jogurciki naturalne z owockami, siemieniem lnianym i otrebami. chyba bardziej popycha mnie do wesji 2.
Do cwiczonek chyba tez czas powrocic... Jakas jestem wypompowana i napewno z siebie niezadowolona...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki