Witaj ja się chetnie przyłacze
ale wiem ze nie uda mi się schudnac az 10 kg do sylwestra, chce zrzucic około 6-8 kg
ale z checia sie przyłącze i bwede wspierala
powodzenia
Witaj ja się chetnie przyłacze
ale wiem ze nie uda mi się schudnac az 10 kg do sylwestra, chce zrzucic około 6-8 kg
ale z checia sie przyłącze i bwede wspierala
powodzenia
Pulchra- moj ty glowny moralizatorze kraju!!
ale niestety masz racje- albo albo... ide wiec Twoim sladem i choc pewnie w tym wcieleniu Cie nie dogonie, jeszcze troche sie postaram.
Moim marzeniem byloby zgubienie 6-7kg do Sylwka i przezycie swiat bez ataku na lodowke i spizarnie u rodzicow
Obliczylam, ze mamy jeszcze niecale 7 tyg, wiec chudnac trzeba ok. 1 kilo na tydzien..
Do dziela babolki!
Witam Seksi Ciałka!!
No to siup! Dołączam się! Od kiedy pamiętam zawsze na Sylwka chciałam włożyć sukienkę przed kolana, taką małą-czarną-gorsetową!!
Czwartek to dobry dzien na start
Buziaki
Witam! Chętnie się przyłączę chociaż nie marzyłam nawet żeby zgubić coś więcej niż moją zaplanowaną 4 ale to dopiero byłby efekt. Jakbym teraz zgubiła 10 to ważyłabym tyle jak przez ciążami ojej ale by się działo.... Trzeźwo patrząc to raczej nie uda mi się bo na razie ciężko mi idzie gubienie tej 4. Ale marzyć zawsze można...
Pozdrawiam!
A jak! Przedstawiam tylko surowe fakty. Chyba wszyscy na tym forum mają dość joja dlatego nalezy pamiętać że sama dieta to jest nic jeśli sie wraca później do starych nawyków. I mi sie zdaje że bez problemu mnie dogonisz bo wreszcie przestałać oszukiwać i jak bedziesz ciepliwa i bedziesz jechać na 1kg tygodniowo. I w takim tępie przedewszystkim myśle że na sylwestra bez problemu zrucisz te 7kg. Dooo boooju!! Do boooju!! :PZamieszczone przez kolejnaproba
hej dziewczynki i jak trzymacie się? ja już drugi dzień dietkuje...nie wiem czemu ale dla mnie granicą nie do przejścia są pierwsze dwa tyg (zawsze w tym okresie wymiękam), nawet dziś miałam takie głupie myśli żeby to wszystko rzucić w cholerę ale NIE MA MOWY!!!!
zawzięłam się i schudnę te 11 kilo choćbym miała pęknąć!!! już kiedyś schudłam do wymarzonej wagi ale potem przez własną głupotę wszystko zaprzepaściłam obiecałam sobie ze tym razem tak nie będzie!!! za dużo wysiłku mnie to kosztuje.
Co do mojego nastroju to podejrzewam że jak pojawią się pierwsze efekty diety to pojawi się także większa motywacja oraz radość z tego co robię - narazie wszystko (rowerek itp) wykonuje bez entuzjazmu....
Hmmm nie mogę doczekać się pierwszego warzenia...a póki co to w najbliższej perspektywie okres więc czuje się spuchnięta i gruba - co ja mówię przecież ja jestem gruba idę pogapię się na tv i popedałuje zamiast Was zanudzać.....
z harcerskim pozdrowieniem Ruta
Witam serdecznie
Ja również sie przyłącze bo troche tych kg jeszcze mam a wie z doświadczenia że w grupie jest raźniej
Ja tam stosuje dietke 1000-1200kcal + dużooo ruchu czyli basen rowerek stacjonarny + ćwiczenia z tamilee webb's mam nadzieje że zoabzce do sylwestra 5 na przodzie ;0
Pozdrawiam
No dziewczynki ...co jest????? wczoraj taki odzew a dziś cisza.........
Witam Kopaczkę
Miladko kochana!
Wiem coś o tym, o jessiennej depresji, kieliszeczkach i cukiereczkach! I o tym, że z życia też coś trzeba mieć. ja ewentualnie wytrzymuję na dietce mniej więcej do piątku 15.oo. A potem jazda weekendowa i to mój problem. W ten weekend jeszcze rogale marcińskie!
Ale może razem damy radę! Napisz coś więcej o sobie ! Całuski!
witam, przyłączam się do was
co prawda nie wierzę abym do sylwka schudła 10 kg, mam nadzieję zgubić 5-6 kg, i tak nigdzie nie idę więc żadna sukienka na mnie nie czeka
od jakiegoś tygodnia staram się trzymać w ryzach mój nałóg w postaci słodyczy a dokładniej jakichś dobrych cistek, wafelków, już sobie narobiłam apetytu ale będę twarda i nie pójdę do szafki i systematycznie ćwiczyć co najmniej 30 min. dziennie, a bywa, że nawet 1 godz.
Zakładki