-
-
Oj Nowa...
Wcale mi tak dobrze nie idzie, bywało już znacznie lepiej...
Zauważyłam, że znów zaczynam mieć głupie mysli w stylu -> SCHUDŁAM JUŻ TROCHĘ, WIĘC MOGĘ ZJEŚĆ SOBIE NP. BATONA
Czy jest na to jakaś rada Teraz sobie jeszcze jakoś z tym radzę, ale boję się, że za jakiś czas przestane i znów wrócę do dawnych, złych nawyków
Może któraś z Was ma jakieś pomysły, byłabym wdzięczna
-
niestety pomoysłów brak na takie sytuacje chyba jedynie silna wola, której nigdy Ci nie brakowało
ja ostatnio przegięłam i mam efekty, muszę zaczynać od początku więc powiedz tym holernym batonom a kysz
pozdrawiam
-
Dobry wieczór Kobietki
Dzisiejszy dzionek uważam za pozytywnie zakończony. Postanowiłam przez ten tydzień nie przekraczać 1100 kalorii, bo weekend nie był dietkowy, więc to taka mała forma rekompensaty....
Tak wygląda dzisiejszy mój jadłospis:
DZIENNIK SPOŻYCIA 14 kwietnia 2008
X Zytni pelnoziarnisty OSKROBA kromka 8g 1 156,80
X Ser topiony Edamski małe opakowanie 100g 0,3 90,00
X Wafle ryzowe z pestkami dyni SONKO sztuka 0,92g 2 61,12
X wasa pszenne kromka 1g 5 125,00
X Danone naturalny z ziarnami zbóż opakowanie 150g 1,25 170,00
X Pomidorowa z makaronem talerz 250ml 1,5 187,50
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Marchew surowa średnio 100g 1 35,00
X Groszek konserwowy 1/2 puszki bez zalewy 100g 2,4 175,20
W sumie kalorii: 1 005,62
Do tego dużżżżo herbaty zielonej i jakoś poszło
Do MSzulz
Zauważyłam, że moja silna wola zaczyna powoli szwankować... Bo coraz częściej przyłapuje się na tym, że uważam, że mogę zjeść jakieś słodkie, bo wkońcu już schudłam. Takie głupie, błędne myslenie, które już wiele razy doprowadziło mnie do zguby...
Miłego wieczoru życzę wszystkim
-
Elusiu no ladnie ladnie bylo
a co do tych mysli to ja pamietam jak schudlam 10 kilo pierwsze to tez se tak myslalam ale na szczescie wiem ze niestety na diecie bede caly zycie...ale w sumie nie wiem czy z tego powodu mi zxle hihih
-
Elunka trzymaj się i nie daj tym batonom i innym niedobrym kalorycznym stworom
CEL I: 90 kg UDA SIĘ!!!
-
Dzień dobry Kobietki
Dzisiejszy dzionek zapowiada się całkiem dobrze. O dietce narazie nie piszę, gdyż dopiero zjadłam śniadanie -> kromka chleba żytniego pełnoziarnistego, twaróg chudy 6 dag, jogurt naturalny 2 łyżeczki, szczypior 3 dag = 296, 30.
Dziekuje Wam dziewczyny za to, że mnie wspieracie. Jest mi teraz bardzo ciężko i chyba przechodze kryzys w diecie Wiem, że nie mogę się poddać i będe się starała, bo nie chcem wrócić do tego co było!
Do Asi
Asiu. Ja teoretycznie też wiem, że przez całe życie będe już na diecie, ale widocznie mój móżdżek jeszcze sobie tego nie przyswoił...
Do Megan
Staram się jak mogę. Mam nadzieje, że wkońcu uda mi się przezwyciężyć ten kryzys.
Miłego dnia Kobietki
-
Elunko no właśnie, ja też nie wiem jak to będzie, boję się, że jak osiągnę mój cel, a to już chyba będzie niedługo, jupiii!?... - to, że zacznę podjadać no różne słodkie pyszności, no bo przecież schudłam... no i boję się, że kg wrócą, a za drugim razem już nie będzie tak łatwo schudnąć! muszę coś zrobić żeby nie osiąść na laurach, hmmm... tylko co?...
ale damy radę, prawda!?
pozdrawiam!
-
Elus, ja mysle,z e batoniki tez sa dla ludzi i my tez musimy nauczyc sie je jesc , tylko ze z umiarem. to jest wlasnie najtrudniejsze. jednak warto z nimi poczekac do osiagniecia zamierzonego celu, bo kazdy batonik itemu podobne odskocznie od diety spowalniaja proces chudniecia. ja gdybym co jakis czas czegos nie podjadala (zazwyczaj pizzy) dawno mialabym juz te moje upragnione 57 kg. z reszta wiesz jak ze mna jest. dlatego mysle ze jak masz taka pieronska ochote na batona i po niego siegasz to miej swiadomosc ze spowalniach chudniecie a kazdy nastepny bedzie dawal jeszcze gorsze efekty. masz silna wole, na pewno dasz rade.....
-
Oj dziewczynki... Co ja bym bez Was zrobiła? Cieszę się, że jestem tu z Wami, choć nie zawsze mam czas, by siedzieć i pisać...
Do Bogusi
Widzisz Bogusiu. Tylko między Nami jest taka różnica, że Ty podczas dietkowania jesteś bardzo aktywna fizycznie i jestes już prawie u celu. Także myślę, że Ty dasz sobie radę, bo jesteś bardzo silną kobietką. Ja też bardzo chcem osiągnąć mój cel i to bardzo, ale nie wystarczy tylko chcieć... a te moje kryzysy wcale mi tego nie ułatwiają
Do Kineczka
Cieszę się, że do mnie zajrzałaś, dawno Cię tu u mnie nie było. Wiem Kineczku, że wszystkie wpadki opóźniają nasze osiągnięcie celu... Daltego też przez ten tydzień postanowiłam trzymać 1100 kalorii w ramach rekompensaty za ten weekend... A po tym tygodniu wrócę do 1200, ale postaram się zwiększyć ilość warzyw w moim jadłospisie i kompletnie wyeliminować słodycze. Mam nadzieję, że mi się uda...
Miłego dnia Kobietki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki