kulko zazdroszczę tego fryzjera... ja z moich włosów jestem wiecznie niezadowolona - strasznie ucierpiały przy ciążach, musiałam mocno skrócić, teraz jestem na etapie zapuszczania z powrotem, opornie mi to idzie, a na głowie wiecznie artystyczny nieład...
wyglądają tylko jako tako po potraktowaniu prostownicą lub ewentualnie lokówką, ale nie mogę ich codziennie gorącem palić, bo mi całkiem powypadają...

rucha na powietrzu jak najbardziej wskazany przy walce z kg - więc jak najwięcej brykania po podwórku życzę!
pozdrowienia!