czy do slodyczy zaliczacie np sernik albo babke bo ja dzis zjadlam na urodzinkach, ale ja tego do slodyczy nie licze, niewiem jak u was jest
czy do slodyczy zaliczacie np sernik albo babke bo ja dzis zjadlam na urodzinkach, ale ja tego do slodyczy nie licze, niewiem jak u was jest
A moge wiedziec do jakiej grupy zywnosci zaliczasz sernik, murzynka, ambasadora, szarlotke, mazurek itd ? Pytam, bo to ciasta a skoro nie do slodyczy to gdzie... ?? Do owocow (szarlotka), do nabialu (sernik)...Zamieszczone przez Anastazja20
JA DZIS POBŁĄDZIŁAM AHHH...MAMA ZABRAŁA MI TELEFON I POWIEDZIALA,ZE JAK NIE ZJEM OBIADU TO MI NIE ODDA NO I MUSIAŁAM GO WPIERDZIELIC A NIE MIAŁAM OCHOTY BLAHHH:/ALE NIE W TYM RZECZ,DZIS ZJADŁAM ZA DUZO KALORII W TYM TROCHE SLODYCZY..ALE CO TAM,NIE MAM WYRZUTÓW SUMIENIA,DO SWIĄT JESZCZE 2 TYG.A MI JUZ UDALO SIE DOSC LADNIE SCHUDNAC,TAKZE PRZEZ TEN JEDEN DZIEN NIE PRZYTYJE CO NIE?JESZCZE 14 DNI,OBIECUJE SOBIE,ZE NIE TKNE ZADNEGO CUKIERKA...JAKIE TO ZYCIE JEST PRZYKRE...NA DODATEK NIE UKLADA MI SIE JESZCZE W MILOSCI OSTATNIO;(NIC TYLKO ZROBIC MICHE POPCORKNU,KUPIC FULL SLODYCZY I USIASC PRZY JAKIEJS ROZMANTYCZNEJ KOMEDII.;(
i jeszcze bardziej sie zdolowac.....wtedy do tych innych wyrzutów będziesz mogła dodac że tyjesz....i po co to?
i jeszce raz mi tkniesz cos słodkiego to normalnie wyjde z siebie, stane obok ciebie i dostaniesz po lapach - nie wolno nu nu nu
jak bedziesz sobie tak co chwile odpuszczać to do niczego nie dojdziesz...chcesz zaprzepaścić to co juz osiągnelaś? uważasz że taki slodycz jest więcej wart niż twoja piekna zgrabna sylwetka i dobre samopoczucie?? zastanów sie na czym bardziej ci zalezy....
juli29mar- no racja to ciasta sa slodycze, ale z jednego sernika nie przytyje bo specjalnie nie jadlam sniadania zeby go móc wciamac
Anastazja20 nie przytyjesz, ale SLODYCZOM mowimy NIE
Skoro jestesmy ze sobas zczere to i ja napisze ze wczoraj w gosciach ugryzlam kilka razy ciasto z kremem....Kawalek byl maly i nie zostal dokonczony,ale sprobowalam,tak wiec licze od nowa.
Pozdrawiam.
to może i ja się dołączę
słodycze to moja zmora, potrafię zamiast pożywnej kolacji zjeść coś słodkiego aby zmieścić się w limicie kalorii
może od jutra mi się uda nie jeść cukierków, ciastek, batoników a one takie pyszne
dłużej niż do soboty to nie wytrzymam, bo mam urodziny więc i tak zjem kawałek ciasta wcale nie będę się oszukiwała, ale pięć dni bez słodyczy to i tak będzie sukces jak dla mnie
pozdr.
Sprobuj.Mozesz tylko zyskac....a pozniej jaka satysfakcja).
Ja tez uwielbiam slodkosci i potrafie sobie czasami domowic obiadu,na rzecz slodkosci,wlicajac to w limit kalorii. Lakomczychy).
Buzka.
Zakładki