Witajcie !!!
Musze powiedziec ze ja tez mam podobny problem, co zrzuce kg to zaraz chce sobie ta ciezka prace jakims dobrym jedzonkiem wynagrodzic i tak wynagradzam az w koncu wracam do poczatkowej wagi. Na tym forum swoja przygode zaczynam juz trzaci raz i jeszcza anirazu nie udalo mi sie chocby do polowy swojego celu dotrzec, brkuje mi potem jakiegos bodzca do dalszego dzialania gdzies podrodze sie wypalam.
Jesli chodzi o podjadanie to ostatnio juz nie nosze ze soba za wielu pieniedzy, by mnie az tak nie kusily dobroci krazace w zasiegu mojego wzroku.
osobiscie jem wszystko i nie zawsze licze kalorie, bo bym sie przerazila ale staram sie ograniczac jedzonko no i zrezygnowalam z CZEKOLADY i kupnych słodyczy, jak juz mam ochote na cos dobrego to czasem sobie zjem kawałek jakiegos domowego ciasta, albo owoc. Jesli czodzi o nocne nie jedzenie to niestety u mnie raczej to nie wychodzi bo dobiero wieczorami mam chwile dla siebie i przewaznie ja spedzam na wcinaniu jakis kanapeczek, nie jest to dobre ale jakos ciezko mi sie przezucic na wczesniejsze pory dznie.
trzynam za was kciuki i zycze powodzenia w dalszym dietkowaniu :*:*:*
ściskam i dusze :*