Wątek: Walczę o...siebie...po raz kolejny...

Witaj Romeczko.............nic się nie przejmuj tym świątecznym placuchom............ja też poległam i dietka poszła w niepamięć przez te 3 dni ...........ale teraz mam większy problem...........jak tu ne jeść tego co w lodówce po świętach zostało ...........te ciasta i pieczenie masakra

Witaj Romeczko.............nic się nie przejmuj tym świątecznym placuchom............ja też poległam i dietka poszła w niepamięć przez te 3 dni ...........ale teraz mam większy problem...........jak tu nie jeść tego co w lodówce po świętach zostało ...........te ciasta i pieczenie masakra

No i po świętach... dziś jeszcze taki trochę świąteczny dzień u nas był, wiec i ciacho też sie połknęło... ale już wszystko pojedzone i nie ma problemu

Waga stoi , wiec sie cieszę, bo o tym ,że spadnie nie śmiałam marzyć , ale chciałam ,żeby niezbyt drastycznie wzrosła Tak ,że miła niespodziewajka...

Ciężko teraz będzie wrócić do rzeczywistości, ale cieszę sie ,ze to już, bo kiedy mogę sobie do Was wleźć , bardziej mi sie chce liczyć te kalorie...

No to tyle, troszkę Was poodwiedzałam, a teraz chyba poćwiczę , chociaż nie chce mi sie , no i mam ten ...no wiecie....tak,że może z 15 minut aerobiku, bo coś w tym miesiącu zalewająca jestem...






Acha! Miałam jeszcze Wam napisac,że synek mi w Liedlu poszukał majonez niskokaloryczny...
Znaczy w sumie pisze krem sałatkowy ale jest naprawde bardzo smaczny więc jakby ktoś miał ochotę to polecam

Pisze na nim VITAKRONE LEKKI KREM SAłATKOWY

100gram to 320 kcal czyli dużo mniej niz majonez , a smaczny

Romcia napisala u mnie

Ja tam miałam kiedyś jedna pasję , której poświęcałam sie bez reszty...wiecie jaką...JEDZENIE Laughing Laughing Laughing Jadłam wszystko , wszędzie, w każdej ilosci i o każdej porze

i ja się zgadzam i rozumiem, bo jedzenie jest takie fajne, że też lubię jeść i wcale nie muszę być głodna żeby jeść i w tym cały problem bo niestety jedzenie nie jest po to żeby mam było milo, tylko po to żebyśmy miały sile robić inne rzeczy, a jakie to niestety nie takie proste, trzeba sobie jakiś poszukać zamiast jedzenia, jak się chce schudnąć,bo inaczej nic z tego niestety jest to dość trudne; na pewno trudniejsze niż po prostu pójscie do sklepu po coś pysznego, ale mozliwe,nie?

no Romeczko.... jakbym lubiala majonez to pewnie bym pobiegla i kupiła ale nie lubie hihihih moze na szczescie bo wiem ze uzaleznia-na przykladzie mojej kumpeli:P:P

no to ze waga nie wzrosla to sukces naparwde jestes niesamotwita:P:P

Witaj Romeczko...majonez bardzo lubię..........kupiłam nawet Motyla ten niebieski, też ma ok.380kcal, ale jest okropny, jak wymieszałam z jajkiem i rzodkiewką to po godzinie zamiast majonezu była woda ...............więc skoczę przy okazji do Lidla i kupię ten Twój
Super że po świętach nic nie przybyło, teraz tylko trzeba gubić kilogramy dalej

O, to ja może też skoczę i poszukam. Z ciekawości, może się okaże przydatny w dietce
Romciu, wracaj do dietki szybko, do tej szarej rzeczywistości strasznej, hihi Zaraz Ci się humorek poprawi, jak tylko odmówisz sobie jakiegoś smakołyku Fajno znowu wejść na forum i Was odwiedzać, moje ślicznie chudnące koleżanki

Witaj Romeczko

Jak Ci mija dzisiejszy dzionek? Mam nadzieję, że wróciłaś już do szarej rzeczywistości
Ja już wróciłam, ale starałam się zbytnio w Święta nie szaleć - mieściłam się w granicach 1400 - 1500 więc nie ma tragedii.
A co do tego majonezu, to ja praktycznie dawno wyeliminowałam go z diety - większość przepisów gdzie stosowali majonez zmodyfikowałam i zastąpiłam jaogurtem naturalnym albo chudą smietaną

Miłego dnia

Ja rowniez staram sie nie jesc majonezu jak sie odchudzam a jak juz to jem normalny tyle ze malo, jezeli ten sosik jest smaczny to i tak warto go kupic, tylko jak bedzie zbyt smaczny to zeby go nie wchlonac calego....


buziaczki romeczko

Tak szybciutko jeszcze o tym majonezie. Do sałatek nie lałam więc nie wiem czy nie zrobi sie woda Jadłam go z jajkiem , bo uwielbiam On jest ogólnie niezbyt gęsty, ale ma naprawdę przyjemny słodko kwaśny smaczek

Jolka...no trzeba sobie poszukać jakiejś pasji...ja mam teraz dwie Jak mam ochotę coś zjeść to drę papę...znaczy śpiewam i zapominam o żarciu, no i druga to to nasze forum(prawie jak nałóg)

Asq , a co Ty mi tu znów pychotkowego przyniosłaś<mniam.> Dobrze ,ze nie lubisz majonezu, ja uwielbiam , ale jem bardzo rzadziutko...znaczy od stycznia nie jadłam do teraz

Reci no te majonezy light maja to do siebie ,że robi sie z nich oleista ciecz...nie wiem jak z tym będzie bo nie dawała do sałatki, ale spróbuj , nie jest makabrycznie drogi, więc na małej ilości można popróbować...

Misio już wróciłam do diety i wierz mi czuje sie o niebo lepiej...może mi już tak zostanie też sie cieszę ,ze wszystko wraca do normy i nie będzie przestojów na forum

Elunko, no ja na pewno przekroczyłam te 1400, pewnie nawet ze 3000 przekroczyłam, ale tragedii też nie ma , bo waga sie trzyma...nie jadłam chleba , ani ziemniaków wiec może sie jakoś wyrównało a co do zastępowania majonezu śmietaną , albo jogurtem, to kiedyś próbowałam , ale to nie jest ten smak, wiec wolę rzadziej a smaczniej

Kiniek całego nie wciagłam, jeszcze trochę zostało, a dzieci mi dzielnie pomagały go jesć tak,że nie ma obawy od czasu do czasu do jajeczka pycha

No i to by było na tyle ...Lecę do was, tylko nie wiem ile zdążę poodwiedzać, bo zaraz wróci mężuś i żegnaj komputerku...