-
Aniu! co u Ciebie?...
zaniedbujesz nas - nie szkodzi... ale nie zaniedbuj siebie!!!
miłego dnia!
-
Aniu199 czekamy na meldunek?...
-
Ja już nie ćwiczę od dwóch tygodni stwierdziłam że mam ważniejszej sprawy na głowie studiuje prawo, i stwierdziłam że mam ważniejsze sprawy na głowie niż jeżdżenie na głupim rowerze.Tak samo z dietą dużo się uczę a nie mogę jakoś uczyć sie głodna, albo gdy myślę ciągle o jedzeniu. Mam genetyczną skłonność do tycia, moja babcia była otyła i jej cała rodzina od strony mojego taty wyjątek mój tata był szczupły i mój brat i siostra są a ja niestety jestem jak druga połowa jego rodziny, więc stwierdziłam że co bym nie zrobiła czego bym nie jadła zawsze gruba będę.
-
aniu co to ma znaczyć?... tyle schudłaś i teraz chcesz wrócić do starych nawyków - chcesz się poddać?
na pewno tego chcesz?
nie sądzę! przemyśl to jeszcze... nikt nie mówi o głodzeniu się, jak jesteś głodna - jedz zdrowe przekąski...
że nie masz czasu na ćwiczenia - rozumiem, ale może choć 30min dziennie wygospodarujesz... uczy się też lepiej kiedy organizm jest dotleniony, a nie zasiedziały!
3-mam za Ciebie kciuki!
-
Nie ciągnie mnie do obżarstwa niczego sobie nie odmawiam nawet słodyczy, tyle że po prostu nie jem już ziemniaków kasz makaronów mięsa, jem jajka piję mleko, jem jogurty teraz zaczęłam jeść bigos, trochę sera żółtego wędliny. A na ćwiczenia teraz nie mam czasu zresztą zawiodłam sie na tym głupim rowerze jeździłam po 4 godziny przez dwa miesiące i nie schudłam ani grama za to jak schodziłam była okropnie głodna.
-
aniu tyle już schudłaś, nie poddawaj się teraz, jak nie chcesz nie licz kalorii, tylko tak jak piszesz jedz połowę mniej lub staraj się jakoś tam ograniczać... pamiętaj, że lepiej jeść mniejsze posiłki, ale co 2-3h... pij wodę...
a jeśli chodzi o ćwiczenia - to może sobie to za ostro wzięłaś z tym rowerkiemm?... i wiesz, tylko rowerek i rowerek to trochę nudne... może spróbuj, rowerek tylko 2 razy w tygodniu, i z dwa razy w tygodniu spacer jakiś dłuższy?... wiem, że jesteś zajęta, że masz ciężkie studia i nie zawsze znajdujesz czas, ale ruch to klucz do sukcesu... a spacer dobrze Ci zrobi... idzie kwiecień, pogoda już niedługo się poprawi (mam nadzieję!), świeże powietrze dobrze Ci zrobi!
pisałaś też coś, że Twoja mama, babcia, ciocia też mają problemy z wagą?...
a może powinnaś pójść do lekarza, zbadać tarczycę, może jest jakieś ukryte podłoże Twoich problemów z utratą kg?...
serdecznie pozdrawiam!
życzę Ci powodzenia na studiach i w odchudzaniu - NIE REZYGNUJ!
:*
-
Moja mama nie ma problemów, problemy były od strony mojego ojca z wagą, na liczenie kalorii i pilnowanie się obecnie nie mam czasu, może w wakacje, na razie se odpuszczam, tarczycę mam zdrową, była kiedyś u lekarza nawet byłam w szpitalu i miałam przebadane wszystkie hormony.
-
skoro narazie chcesz sobie odpuścić... to staraj się chociaż utrzymać co już osiągnęłaś!
życzę powodzenia! i sorki za pomyłkę odnośnie problemów z wagą u Twojej mamy - nie potrafię czytać ze zrozumieniem...
może powodem jest dwójka skaczących po mnie dzieciaków?...
pozdrawiam!
-
aniu jak tam płatki z mlekiem na kolację wchodzą?... czy jednak się nie przekonałaś?...
pozdrawiam! miłego dnia!
-
Jem na śniadanie, i nawet nawet, zawsze jadłam w dzieciństwie płatki tyle że czekoladowe.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki