Ooo, jakie smakowitości!! Jak to dobrze, że mnie grill żaden nie czeka, bo bym zwariowała chyba![]()
Ooo, jakie smakowitości!! Jak to dobrze, że mnie grill żaden nie czeka, bo bym zwariowała chyba![]()
Oj tak smakowitości były i spróbowałam wszystkiego![]()
Cieszę się tylko z tego że się nie napchałam (tak jak bywało dawniej) tylko troszkę więcej zjadłam![]()
A dziś tak ponuro że szkoda gadaćśpiąca jestem taka że hej
![]()
Reci, a ja już troszku lepiej, nawet taki mały powerek dostałam, choc robic też mi sie nic nie chciałoPrzynajmniej jesli chodzi o sprzątanie hihi...
Ale u nas co chwilkę pada i moje dzieci szaleją...juz normalnie cieżko z nimi wytrzymać...a Tomcio jak pada ma głupawkę, więc wyobraż sobie co tu sie bedzie działo za pare minut...ech...
Witaj Rec.........!!!
To superandzko, że skończyłaś swoją pracę!!! W końcu jakis luz - no jeszcze obrona, ale jak sama mówisz to bułka z masłem![]()
Grillowanko??? Ja tez miałam, ale nie było tragicznie![]()
Romcia - i co się działo za tych parę min???![]()
[b]Recmal[/b]- dzięki za odwiedzinki i wsparcie, buziaczki.
No ja właśnie też chciałam spytać Romcię, co sięza tych parę minut działo
Rec, rozumiem Cię doskonale z tym"nienapchaniem się, tylko zjedzeniem troszkę więcej"
Ja to nigdy w takich sytuacjach nie wiem, czy mam być z siebie dumna, czy mam sobie dać po pysku? Bo to bardzo dobrze, że się nie napchałam, ale czy to jest wystarczające usprawiedliwienie? Najgorsze, że to się coraz częściej zdarza.....
Kiedy obrona?
Witajcie dziewczyny![]()
Dietkę trzymam od rana ale bardzo ciężko jest wrócić do dietkowaniaAle muszę sie zawziąć i już.
![]()
W sobotę znowu impreza i to taka dwu dniowa i napewno dieta pójdzie w siną dal![]()
Oj jak mi ciężko, potrzebuje kopa![]()
Misiu obronę mam 14 czerwcato już tuż tuż
![]()
A chciałam dodać że ta wredna waga pokazała dziś masakryczną wagę![]()
Za karę za moje obżarstwo tikerek przestawiłam![]()
Będę patrzeć i się czerwienićże do tego dopuściłam
![]()
A iel waga poskoczyła biedulko?
Nie martw się. Ja w ostatni dzień kwietnia ważyłam 53,5kg, a teraz... Szkodagadac, trzeba sie tylko brać za siebie.
Mnie też w weeken pewnie impreza czeka, bo mój Kuba to tylko mysli kogo zaprosic i co zrobić do żarcia i później siedzi przy mnie i mi każe jeść! I w ten weeken tez ma takie plany... A przy tym alkohol... I jak Mu odmówić jak on się cieszy z takich wieczorów jak dziecko?
MOJA DROGA KRZYŻOWA![]()
Tu sobie "dukam"![]()
od 8.03.2010 walczęDIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
Reci, nie czerwień się już....... lada dzień przestawisz tikerek znowu i będziesz z siebie dumna, co nie??????
Recmalku!!
Kop, kop, kop!!
Starczy??![]()
![]()
Nie ma co się czerwienić, waga to jedno a centymetry drugie.
Nie poddawaj się, o to w tym całym interesie chodzi!!![]()
![]()
Zresztą jaka to frajda z odmawiania sobie wszystkiego??
"Tego nie zjem, bo nie mogę, tamto ma za dużo kalorii.."
Nie dajmy się zwariować!!![]()
Najważniejsze żeby się wziąć w garść i iść dalej!!
Będzie dobrze!
Buziam!
Romuś nie trzymaj nas w niepewności...
CO SIĘ DZIAŁO PO TYCH PIĘCIU MINUTACH???
![]()
![]()
Zakładki