witaj
mam nadzieję że mogę cie odwiedzać
basen świetna sprawa
pozdrawiam
witaj
mam nadzieję że mogę cie odwiedzać
basen świetna sprawa
pozdrawiam
Secretive: Ja przeważnie wstaję w godzinach 12 - 15..
Caroline: Byłabym wdzięczna
Oczywiście, cos za coś - też do Ciebie zacznę zaglądać.
...
Basen dzisiaj o 18.
A wcześniej do biblioteki!
No i byłam na basenie
Pływałam szybkim tempem, praktycznie bez przerwy, a po wyjściu z wody (po 60 minutach) nawet nie byłam zmęczona! Za to co chwila musiałam zmieniać tor, bo ludzie narzekali, że.. pływam za szybko :/
Pomińmy już fakt, że po raz pierwszy od 3 lat chodzę na basen..
Za to boczki na twarzy i brzuchu jakby.. zmalały
Swoją drogą, mam pytanie.
Funkcjonuję tak, że wstaję o 15, jem obiad, którego zawsze ponad połowa zostaje (NIGDY nie jestem głodna o 15!) potem nie jem nic, jadę na pływalnię, wracam po 20, jem kilka jabłek, a czasami w nocy (jak teraz) robię sobię kolację.
Właściwie to nie jestem jakoś wielce głodna.
Bo mam tak czasem, że właściwie nie chcę nic jeść, ale czuję, że nic nie mam w ustach i mi to przeszkadza. Po czym zasypiam koło 2 i znowu nic nie jem do 15.
I to jest tak, że nic nie jem po 10 - 12 godzin, a nigdy nie jestem głodna, tylko zdrowy rozsądek mi podpowiada, że trzeba coś czasem przekąsić - I chodzi mi o to, czy ten mój zdrowy rozsądek jest na drodze do zdrowego odchudzania się, bo jem wtedy, kiedy mam czas, a w dodatku długo zastanawiam się, czy coś zjeść, czy nie, bo głód mnie nie męczy. A jem nie za wiele. Dzisiaj na przykład:
Obiad, 16:00 - 1/3 talerza zupy
Podwieczorek, 22:00 (po powrocie z pływalni) - dwa jabłka i bułka
Kolacja, 1:00 - dwie skibki chleba - to z łakomstwa
Próbowałam już wstawać wcześniej, ale nic mi z tego nie przyszło, poza tym, że byłam niewyspana, a i tak nie udało mi się wyregulować pory posiłków.. bo nie byłam głodna :/
Zresztą jakoś nigdy mnie nie cieszyły poranne pobudki.
Widzę, że trochę schudłam, ale chciałam po prostu zapytać.. Czy dobrze robię, tak funkcjonując.
Dzisiaj stanęlam na wadze.. i pokazała.. 70!
Oj to gratuluję Jednak opłacało się dać z siebie troche wysiłku
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
hmmmmmmmm Twoje funkcjonowanie jest oryginalne :P
ja wstaję o 7 albo przed i chodze spać po północy czasami nawet o 2
chciałabym sobie tak pospać dzisiaj mam wolne więc myślałam zę przynajmniej do 9tej się pobycze .... ale pies mnie obudził zaraz po 7dmej
gratuluje spadku wagi
ehhhhhhhhhhh 70 mi tam się marzy 7 z przodu
miłego weekendu
Gauss, no Twój dzień to jest conajmniej oryginalny
Ja jak pospolity czlowiek wstaję codziennie o 6.45 i o 22-23 idę spać
A jak dietka idzie?
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
Pięć kroków naprzód i jeden w tył..
Teraz już ważę 71. Przez jakiś czas nikt nie odwiedzał wątku, więc straciłam chęci. Ale teraz biorę się w garść i idę dalej!
Na dzisiaj: pizza (w ramach obiadu), cała czekolada i dwa jabłka.
Więcej grzechów nie pamiętam, a tych żałuję strasznie.
A co do mojego funkcjonowania - jeśli pospolity człowiek wstaje po szóstej i kładzie się koło 22 - 23, to chyba przeniosę się do innej strefy czasowej, bo mój dzień rozpoczyna się o 23 a trwa do 18.. (zmiana godzin spowodowana powrotem do szkoły).
Z tego wynika, że chcąc normalnie funkcjonować (czyli wstawać koło szóstej), musiałabym mieszkać na długości geograficznej Australii
Witaj Gaussiku. Dobrze, że się bierzesz do roboty - szkoda zaprzepaścić to, co się już osiągnęło. Ja tak samo miałam trochę przerwy, ale już zawijam rękawy i walczę dalej! Do wakacji sporo czasu zostało, więc jeszcze będziemy super wyglądać. Coś nas łączy - ja też uwielbiam spać, długo najlepiej do południa. Niestety szkoła mnie zmusza do wstawania 8-10, ale normalnym człowiekiem to ja chyba też nie jestem bo wstając o 6-7 jestem nieprzytomna. Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Nie wiem, jak Ty funkcjonujesz społecznie, śpiąc tyle w dzień. Uczysz się? W jakiej szkole? W ogóle ile masz lat? Fajnie byłoby Cię bliżej poznać. Ciekawi mnie też, ile masz wzrostu, skoro myślisz, że masz aż tyle kg nadwagi. Bo co innego nadwaga, a co innego wymarzona waga. Pozdrawiam i na pewno będe Cię odwiedzać! Buźka!
Zakładki