-
Cały byk przerasta moje możliwości.. i mój żołądek ( :/ )
Stwierdziłam, że poprzestanę na jego popiersiu, jeśli już ma być takie realistyczne.
Bo będzie w nim wszystko, jak w normalnym byku - oczy (dzisiaj je zrobię!), pysk, no i oczywiście wielkie rogi, za które sama sobie sama gratuluję, bo wbrew moim obawom wyszły idealnie tej samej wielkości
Zdjęcie dam chętnie, jak będę miała czym zeskanować
...
W kwestii diety z dnia na dzień coraz większa bieda.. Dzisiaj zjadłam tyle chleba i bułek, że doprawdy się siebie wstydzę. Bo ja uwielbiam jeść. Nie z głodu, tylko, żeby mieć coś w gębie i czuć jakiś smak. Guma do żucia w tej materii - wbrew pozorom - sprawdza się kiepsko. Poza tym w głowie cicho sobie planuję, co zjem następnego. Niestety, są to zwykle myśli z serii:
"Jabłko.. no, w sumie, czemu nie? Jedno. To zdrowo przecież. Wafel? Nieee.. Chociaż.. może potem.. A co zjem na kolację? Jest szynka.. Pasztet..(tutaj cała litania produktów spożywczych)... A, to ze wszystkim po jednej, jak coś mi będzie smakowało, najwyżej sobie dorobię"
Z takiego myślenia zwykle wychodzi potem większa ilość jedzenia, niż ta, spożywa dziennie mój (ciężko pracujący fizycznie!) brat
a propos.. znalazłam mój stary wątek. Niczego się nie nauczyłam - http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...r=asc&start=10
i najstarszy! - http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69515&start=150
-
Każdy ma lepsze i gorsze dni, u mnie dzisiaj też gorszy. Ale nie możemy się poddawać, prawda? Jutro też jest dzień... I wszystko można zacząć od nowa. A człowiek uczy się na błędach, tylko nie zawsze od razu...
Dobranoc i słodkich snów!
-
Jak tu mówić o błędach? Zjadłam 9 skibek chleba, a nadal jestem głodna!
Ale od ziemi odrywam się nieźle Udało mi się dostać piątkę e skoków wzwyż!
I ważę 71 kg, po tym całym obżarstwie to wręcz niesamowite
-
O proszę, nasza gimnastyczko!
Ja jakoś nigdy nie lubiłam skoków wzwyż. Jak tam idzie odchudzanie? 9 skibek (kromek?) to całkiem sporo. Ale w Twoim wieku to w miarę normalne, może nadal rośniesz. Pozdrawiam!
-
Kocham skoki wzwyż, podobnie jak wszystkie ryzykowne dziedziny sportu
Skoki wzwyż, w dal, stanie na rękach, przewroty, wspinaczka na cokolwiek, zjeżdżanie po linie, wyścigi rowerowe i wszystko, co daje choć odrobinę ryzyka i jest dyscypliną solową - to mój żywioł
Poza tym uwielbiam jeszcze pływanie. Staram się robić to wyczynowo, to znaczy tak, że po chwili cały basen gapi się tylko na mnie z rozdziawionymi gębami
Nie toleruję za to spokojnych dziedzin, w których trudno się wykazać, jak pingpong, siatkówka, piłka ręczna, aerobik.. Albo ćwiczenia na siłowni. To dla mnie prawdziwe katusze..
A to dziewięć skibek chyba jednak trochę przesadą jest..
Byka pokażę, kiedy będę miała zdjęcia
-
No pięknie, to ja lubię te wszystkie sporty, których Ty nie lubisz. :P Mam nadzieję, że dzisiaj już nie ma tych 9 skibek. Czekam na zdjęcia byka i życzę miłego dnia!
-
Podjadanie przy byku miało zgubny skutek :/
Dzisiaj zjadłam:
Śniadanie - 1 skibka chleba
Drugie śniadanie - Drożdżówka, jabłko, pół paczki chipsów
Przed obiadem - 2 skibki, Kinder Delice
Obiad - Cała pizza
Podwieczorek - Jabłko
I nie chodzi mi tylko o dzisiejszy jadłospis, ale coraz więcej myślę o jedzeniu :/
I jak mam jakiś sklep po drodze, to nie ma siły - wejdę
Nie wiem, co mam robić, bo to mi się wymyka spod kontroli..
-
Hm, no faktycznie dietetycznie to nie wygląda. U mnie zawsze pomaga lustro i stanięcię na wadze i już się przywołuję do porządku, ale u każdego to może być inaczej... Ważne, żeby się opamiętać, bo szkoda tego co się już osiągnęło, prawda? Mam nadzieję, że jakoś się pozbierasz. Pozdrawiam i trzymam kciuki!
-
ja też zaczęłam już na maksa jeść słodycze, już powiedziałam sobie dość i nie będę sie katować.
-
A ja wracam - przez dłuugi czas nie miałam dostępu do internetu.
Bijemy się dalej!
Do jutra.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki