Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 11 do 19 z 19

Wątek: pytanie do doświadczonych:jak SZYBKOiSKUTECZNIE zgubić 8 kg?

  1. #11
    GUSTAWA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    5

    Domyślnie

    a jak radzicie sobie z motywacją (albo raczej jej brakiem), z chwilami słąbości i generalnie z całą tą... powiedzmy - psychiczną stroną odchudzania? bo mój główny problem chyba właśnie na tym polega ze jedzenie jest moim sposobem na stresik... a stresików ostatnio mam sporo i wcale sie nie zanosi na ich zmniejszenie, wręcz przeciwnie. poza tym tysiąc razy już zaczynałam odchudzanie i w najlepszym wypadku wytrwałam 2-3 dni nei wiem co robić z każdą kolejną próbą coraz trudniej uwierzyć ze tym razem może isę udać, i z każdą koeljną próbą mam coraz więcej do zrzucenia, chociaz cel ciągle ten sam - upragniona pięćdziesiątka. przy wzroście 1,60m to chyba nie byłoby za mało. moim zdaniem byłoby w sam raz. w takiej wadze czułam się najlepiej. eh... motywacjo, silna wolo, gdzie się podziewacie????

  2. #12
    Pulchra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-10-2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    12

    Domyślnie

    Ja niemasz motywacji ani silnej woli to daj sobie spokój z odchudzaniem. Bo nawet jak Ci sie uda to rzucisz sie znowu na żarcie i sie spasiesz jeszcze bardziej. Dieta to zmiana trybu życia. A wbrew pozorom trudno jest ciągle jesc dietetycznie i pilnowac wagi.
    W moim przypadku motywował mnie dobry wygląd i samopoczucie. Miałam już dość ciągłego joja po dietach. Teraz zrezygnowałam ze słodyczy, cukru i fast foodów na rzecz mojej sylwetki. Dieta sprawia mi przyjemność bo moge sama zmieniac moje ciało na lepsze i czuc się z nim dobrze.
    Dopóki dieta niebędzie dla Ciebie przyjemnością a nie męką nie schudniesz, nie dasz rady i dorwie Cie jojo. Więc może najpierw popracuj nad swoja psychiką...

  3. #13
    ania199 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez GUSTAWA
    a jak radzicie sobie z motywacją (albo raczej jej brakiem), z chwilami słąbości i generalnie z całą tą... powiedzmy - psychiczną stroną odchudzania? bo mój główny problem chyba właśnie na tym polega ze jedzenie jest moim sposobem na stresik... a stresików ostatnio mam sporo i wcale sie nie zanosi na ich zmniejszenie, wręcz przeciwnie. poza tym tysiąc razy już zaczynałam odchudzanie i w najlepszym wypadku wytrwałam 2-3 dni nei wiem co robić z każdą kolejną próbą coraz trudniej uwierzyć ze tym razem może isę udać, i z każdą koeljną próbą mam coraz więcej do zrzucenia, chociaz cel ciągle ten sam - upragniona pięćdziesiątka. przy wzroście 1,60m to chyba nie byłoby za mało. moim zdaniem byłoby w sam raz. w takiej wadze czułam się najlepiej. eh... motywacjo, silna wolo, gdzie się podziewacie????
    Ja sobie z tym nie radzę mam czasami takie dni że się opycham po prostu a moja głowa stała sie kalkulatorem do liczenia kalorii.

  4. #14
    ania199 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Pulchra
    Ja niemasz motywacji ani silnej woli to daj sobie spokój z odchudzaniem. Bo nawet jak Ci sie uda to rzucisz sie znowu na żarcie i sie spasiesz jeszcze bardziej. Dieta to zmiana trybu życia. A wbrew pozorom trudno jest ciągle jesc dietetycznie i pilnowac wagi.
    W moim przypadku motywował mnie dobry wygląd i samopoczucie. Miałam już dość ciągłego joja po dietach. Teraz zrezygnowałam ze słodyczy, cukru i fast foodów na rzecz mojej sylwetki. Dieta sprawia mi przyjemność bo moge sama zmieniac moje ciało na lepsze i czuc się z nim dobrze.
    Dopóki dieta niebędzie dla Ciebie przyjemnością a nie męką nie schudniesz, nie dasz rady i dorwie Cie jojo. Więc może najpierw popracuj nad swoja psychiką...
    Jest różnica między osobą która chce schudnąć 40 kilogramów a osobą która chce schudnąć 10. Ja np. nie zmieniłam nawyków żywnościowych bo jestem młoda wiec dlaczego mam np. w ogóle nie jeść słodyczy nie pić coli????Ja to wszystko jem i pije w małych ilościach oczywiści tak szamo jak jem bułki czasami frytki.

  5. #15
    Awatar Misio
    Misio jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    05-02-2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    299

    Domyślnie

    No motywacją powinno być właśnie dobre samopoczucie i duma z siebie samego. Jak się czujesz, kiedy zapominasz o diecie? Założę się, że okropnie. Po co człowiek ma się tak czuć? Czy nie lepiej być z siebie zadowolonym? Czasem w desperacji biorę sobie coś "wysokokalorycznego do ręki" bo mam na to ochotę. Niewyobrażalne jest zadowolenie z siebie, kiedy się to odkłada i mówi "haha, jestem twarda".
    [url=http://straznik.dieta.pl/index.php]



    Stary, ale jary wątek Misia

  6. #16
    Aguusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-01-2008
    Posty
    88

    Domyślnie

    Dla mnie najlepszą motywacją jest gdy wyobrażę sobie jak mogę wyglądać gdy schudnę I ile już osiagnęłam i nie chcę tego zmarnować Wyobraź sobie cel

  7. #17
    ania199 Guest

    Domyślnie

    Ja też tak sie motywuje, że myślę o tym jaka już ładna jestem, ale odchudzam sie już strasznie długo od ust odłożyłam wszystko i po prostu im dłużej to trwa tym bardziej czuje jakąś taką wewnętrzną złość, niby zostało mi już tylko 8 kilogramów, ale to jest chyba najgorsze 8 kilogramów moim życiu.

  8. #18
    GUSTAWA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    5

    Domyślnie

    no... to już mój trzeci dzień dzisiaj. jak narazie jakoś sie trzyamam. moze nei aż tak jak powinnam ale mieszcze sie w granicach 1000-1200 kcal (staram się bliżej 1000 niż 1200 ale nei zawsze wychodzi). z ruchem troche gorzej ale dzisiaj wybieram się na siłownie z kolegą :P w sumie to jeszcze nigdy nie byłam więc pewnie będzie miał ze mnie niezły ubaw ale co tam...

  9. #19
    GUSTAWA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    5

    Domyślnie

    ehhh... znó wczoraj miałąm dzień obżarstwa i lenistwa :/ od rana ejszcze było ok, ale po obiedzie miałam takiego "głoda" (powiedzmy głoda psychicznego - bo to neimozliwe żeby pół godziny po obiedzie mieć pusty zołądek) ze zjadłąm chyba ze 4 kanapki, kisiel, jajecznice i jeszcze racucha smażonego. i niby po 20tej już nei jadłam i dzisiaj na śniadanko jak zawsze musli i otręby z jogustem, ale i tak sie czuje taka przepełniona jak balon........ gdzie jesteś, silna wolo???

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •