Eh dzisiejszy dzien na zmarnowanie takze.
Powiem Wam tak. Kompulsy nie wynikaja z tego, ze za malo jem bo w te moje 2 dni dietkowe wcale nie glodowalam, w sumie nie czulam sie jak na diecie. Ja poprostu juz mam tak slaba wole, ze nic nie moze mi przemowic do rozsadku. 1 dzien jestem zacieta i w siebie wierze a na drugi juz silniejsza jest ochota na czekolade i wiara w to, ze schudne znika no i zaczyna sie... 'od jutra'. Jestem beznadziejna, idiotka, dzieciak. Nawet wlasna matka sie mnie pyta przez tel jak tam waga, czy jeszcze mieszcze sie w to w czym z PL wylecialam i czy utrzymalam ta wage do jakiej tam schudlam czy znowu bede kupowac wieksze ubrania...eh a ja oczywiscie sciemniam, ze wygladam tak samo..Co za parodia.