Niedawno skończyłam piec babkę herbacianą. Co za obrzydlistwo mi wyszło, na dodatek słodkie jak cholera. Na szczęście ciacho nie jest duze, szybko się zje (tzn. mama zje, bo nie wiem czemu jej to smakuje). Niedługo zabieram się za nowa babkę, ze starego sprawdzonego przepisu Całe szczęście, że zaczęłam dziś piec.
A dziś na obiadek śledzie z ziemniaczkami. Mniam A potem to już chyba nic, bo na aerobiku się porzygam A jak tam u Was przedświątecznie?
Zakładki