Włosy farbuję na kolor "ciemna czekolada". Jak chcecie zobaczyć jaki to, zerknijcie na mój awatar A jeśli chodzi o pierwszy dzień w pracy, to...
Nikt mi nie powiedział, że w poniedziałki przychodzimy na 9 rano, więc ja przyjechałam na 7:30. Właściwie na miejscu to byłam po 7, bo późniejszym autobusem to bym zdążyła, albo nie. Jak tylko przyszłam do biura, to z wrażenia dostałam okres (na prawdę ). No, ale nie nażekam, najwyższa już była pora Ponieważ przyszłam dużo wcześniej i nie wiadomo było co ze mną zrobić, przygarnęła mnie kancelaria i dostałam teczki do roboty Nie wiem jak długo będę miała jeszcze statut kloszarda, ale mam nadzieję, że wkrótce dostanę własny kącik. I przepustkę. Bo dziś wchodziłam "na krzywy ryj" i jeszcze przez jakiś czas tak będę przechodzić przez biuro przepustek Ogólnie ludzie zrobili na mnie bardzo pozytywne wrażenie i szef tez wydaje się być w porządku. Ale to był dopiero pierwszy dzień, zobaczmy jak będzie później
Co zabieracie ze sobą do pracy do jedzenia? Ja nie mam pomysłu, a przecież nie samym chlebem człowiek żyje...
Zakładki