Ty nie jestes rodzynek, tylko blogoslawiony meidzy niewiastami
no zabrales sie widze zawzeicie, powodzenia!! ja tam wole cwiczenia w domciu zamiast biegania, nie znosze sie meczyc przy ludziach! dysze, sapie, czerwona ejstem a oni mnie widza i cos mi sie wydaje ze sie gapia a przeciez sie chyba nie gapia (chyba ze niepewnie czy aby zyje jeszcze). neistety nie mam kasy na rowerki stacjonarne itp, wiec wale cwiczenia zwykle, brzuszki i takie tam. ale mam pytanie o te brzuszki callaneticsowe, ktos wie moze? (np pan gospodarz?), bo mnie to po nich wlasnie plecy nawalaja...wcale nie czuej pracy miesni tylko ze nadwyrezam plecy...tzn w tych brzuszkach co nogi sa w gorze. osobiscie wybralam sobie to cwiczenie z nogami na podlodze i delikatnym balansem zeby docisnac miesnie ejszcze bardziej...czuc tam meisnie bardzo a nie bola plecy. no ale tak pytam, bo moze ja cos nie tak robilam w tych cwiczeniach? w sumie to sorrka, ze taki offtopik walnelam! ale jak juz npasialam to zostawie... pozdrowionka, ide na przegryche (czyli maslanke brzoskwiniowa).paaa