Wątek: Chcę dalej chudnąć!

Cześć, ja już jestem na diecie od ponad miesiąca, ważyłam 76kg teraz ważę 69 czyli 7kg mi ubyło, jest jeden problem jestem niska bo mam 164 i dlatego tak bardzo bym chciała jeszcze schudnąć te 9 kg, od dzisiaj zaczynam chodzić na siłownię, trzy razy w tygodniu, przez miesiąc jak na razie, ale szczerze to zastanawiam się czy siłownia pomoże zwalczyć te zbędne kilogramy, nigdy nie chodziłam na takie ćwiczenia, jest mi trochę głupio , no ale spróbuję, dzisiaj pójdę z koleżanką, mam nadzieję że będzie ok, a wcześniej biegałam i ćwiczyłam w domu, stosowałam też dietę kapuścianą, ale niestety dłużej niż trzy dni nie mogłam jeść tej zupy, brało mnie na wymioty, mam ten plus, że nie lubię słodyczy, lodów i ciast, teraz dziennie nie przekraczam 1000kcl, także jest dobrze, najbardziej denerwuje mnie to że ja natychmiast bym chciała widzieć efekty, ale tak nie ma, także trzeba być cierpliwą, a myślicie że ta siłownia pomoże, z miłą chęcią poszłabym na basen, ale mam uraz także raczej się nie przełamię, a może mi ktoś pomóc i podpowiedzieć jeżeli chodzi o jakieś konkretne ćwiczenia, albo dietę bardzo proszę o podpowiedzi i trzymajcie kciuki, może się uda, pozdrawiam bardzo serdecznie, i życzę powodzenia wszystkim którzy są zdecydowani ładnie wyglądać i lepiej się czuć,

A i mam pytanie chcę zrobić tego strażnika wagi jak mam to zrobić co skopiować, jaki kod, proszę o podpowiedź

ok już mi się udało dodać strażnika

Witam!
Dobrze że olałaś kapuścianke bo to jest nic więcej jak niszczenie organizmu.
Jeśli zaczniesz chodzić na siłownie będziesz musiala zacząć jeś więcej kalorii. Bo wiesz... na 1000kcal spalisz na tej siłce z 4kg. Ale później organizm przywyknie do mniejszej ilości kalorii i nauczy sie działac tak aby spalać tylko te 1000kcal i przestaniesz chudnąc. A to zakrawa na katastrofe kiedy człowiek sie męczy a kilogramy nie spadaja. Więc jedz najpierw te 1000kcal i stopniowo co jakieś 10 dni zwiększaj ilość kalorii o 100. Metabolizm bedzie przyśpieszał i bedzie co raz więcej spalał.
Pomyśl jak zajebiaszczo by bylo gdybyś regularnie ćwiczyła i jadla około 1500kcal i dalej chudła... Ja mysle że jest to możliwe. Z resztą sprawdze to na sobie

Też tak myślę, że będę musiała zjadać trochę więcej kalorii, byłam na tej siłowni i było super, jutro też idę, będę chodziła trzy razy w tygodniu, a jak dzisiaj wróciłam to sobie jeszcze pobiegałam na stadionie przebiegłam cztery kółeczka, jestem bardzo zadowolona z tych ćwiczeń, mam swój cel do świąt zgubić jeszcze ok 6kg, apóźniej stopniowo chudnąć, oczywiście bez przesady, a i ciągle proszę o diety albo jakieś dobre rady, z góry dziękuję i trzymam kciuki za wszystkich

Z mojej strony radze zwiększać ilość kalorii, dużo sie ruszać, jeść bardzo często male porcje i pić duuuuuuuuużo wody niegazowanej.

Z tym jedzeniem to jest tak róznie bo pracuję, ale w pracy jem śniadanko później jakąś przekąskę, no i piję strasznie duż wody, czasami zdarzy się że nawet 6l, także na brak wody nie mam co narzekać, dzisiaj znowu biegnę na siłownię, i tak trzy razy w tygodniu, ale po wczorajszym wysiłku mam straszne zakwasy, to dziś je jakoś zwalczę, najlepsze jest to, że strasznie krępowałam się iść na siłownię bo myślałam, że tam same zgrabne dziewczyny chodzą ale się myliłam, jedyny minus to jestem bardzo zmęczona i śpąca, ale minie jak pójdę i się pomęczę,

No i co ja mam zrobić skoro wga staneła w miejscu i ani drgnie, nie bedę się ważyla do swiat, latwo bylo zgubic te 7k ale teraz jest okropnie,

no i co jakos przestalam dbac o ta diet, zauwazylam ze coraz czesciej podjadam, ale jak narazie nie utylam, boje sie tylko ze moja praca pojdzie na marne, oby nie bo nie wiem co zrobie,

Zamieszczone przez calla1

No i co ja mam zrobić skoro wga staneła w miejscu i ani drgnie, nie bedę się ważyla do swiat, latwo bylo zgubic te 7k ale teraz jest okropnie,

wiesz, gdzieś czytałam, że to całkiem normalny objaw.
bo zamiast tłuszczu pojawiają się mięśnie, które swoje ważą.
dlatego waga stanęła w miejscu,
radziłabym zmierzyć obwód bioder i brzucha. może okazać się, że jednak nadal chudniesz