-
Kochanie gdzie sie podziewasz??
Wracaj szybciucho
-
przepraszam Was moje drogie Panie, wlasnie wczoraj mialam ostatnia maturkę z chemii, a w środę miałam angielski ustny, Zdałam na 19/20
niestety obawiam sie ze pisemne poszly mi zdecydowanie gorzej.. eh..
obiecuje poprawe, wracam na forum i jutro, ewentualnie pojutrze nadrobie wszystkie braki w pisaniu i zagladaniu do Was, co do mojej dietki.. ok, jem wlasciwie normalnie bo przez matury sie stresowalam i sobie pofolgowalam, od dwoch dni jem obiady dopiero po 20.. a waga? miało by 60.. a jest? no wlasnie 59..
sama nie wiem czy to dobrze.. Niedlugo to wroce, trzymajcie sie ciepło:*
-
Gratuluję tak ładnego wyniku z angielskiego I trzymam kciuki za pozostałe maturki
Co do diety... skoro jesz normalnie, a ważysz 59 zamiast 60, to może spróbuj nie wracać do diety (co nie znaczy, że masz się zacząć niezdrowo odżywiać Bo jak pas weźmiemy... :P) i zobacz, co zrobi organizm... Jeśli waga zostanie w granicach 59-60, to nie zmniejszaj ilości kalorii, bo to nie będzie miało już najmniejszego sensu. Tylko spowolnisz metabolizm, który udało Ci się przyspieszyć, jedząc normalnie.
Życzę powodzenia
-
Hej.. wracam z podkulonym ogonem.. przepraszam że Was zaniedbałam, ale zachłysnęłam się trochę tą wolnością po maturach..
Zawaliłam dietę.. myślę że przytyłam.. Ale czego można było się spodziewac po jedzeniu po 22, drinkach, lodach, ciastkach, chipsach i czekoladach, podwojnych obiadach. Wracam tu by się meldować, wprowadzić normalne nawyki żywieniowe, odzwyczaić się od późnego jedzenia i słodyczy.. Kurcze nie jadłam ich 2 miesiące a teraz się rzuciłam jak jakas..
Dzis nie pisze co jadlam bo mi wstyd.. a moze wlasnie napisze.. bedzie mi wstyd ale to taka nauczka
Wiec..
śń: grahamka z sałatą, wędliną i warzywami
2śn: Knoppers, lód z 2 gałkami
obiad: warzywa na patelnie i biały ryż<porcja jaka mieści się na małym talerzu>
deser: połowa knoppersa, 1/3 batonika, połowa czekolady
podwieczorek: serek wiejski
kolacja: to samo co na sniadanie<uwaga godz 20> z 10 ciastek czekoladowych.. no i woda z 3 łyżkami cukru..
ekhm.. a wczoraj nie było lepiej..
od jutra zaczynam biegać i jeść jak człowiek.. nie wiem ile teraz waze.. pewnie jakies 61 ale czuje ze brzuch mam wielki. w srode zwaze się i Wam powiem jak to wygląda. a jutro podam ładny jadlospis.
Mam nadzieje ze chcecie mnie nadal wspierac i nie zapomnialyscie o mnie do konca. pozdrawiam Was:*
-
Witaj. No to zaczynamy od nowa Bede oczywiscie wspierac. I przy okazji widze ze jest ktos kto tez praktykuje bieganie
Milego dnia
-
Witaj Dymko mam nadzieje ze bedziesz wpadala
U mnie.. hmm wczoraj skusiłam się na 4 chrupki, bo brat oglądał mecz i nie mogłam się powstrzymac. Mama na obiad daje mi watrobke, bo twierdzi ze bede miala anemie i chce wepchnac we mnie jak najwiecej zelaza;p
Kobietki powiedzcie mi co mam zrobic z moimi wypadajacymi wlosami.. zaczynam sie zalamywac..
-
Kup sobie skrzypovite dziala ja sobie tez zakupie bo cos mi wlosy leca
-
no kupi, bo niedlugo bede lysa.. chyba to odchudzanie tak wplywa...;/
a i bym zapomniala nie moge sie zwazyc ani zmierzyc bo mama wage i centymetr mi zabrala;/
-
Dobrze, że wróciłaś No cóż, wolnością można się zachłysnąć, ja tak miałam rok temu... I też mi włosy lecieć zaczynały, brałam skrzypowitę, ale w sumie nie pamiętam, czy mi coś pomogła :P No bo lada chwila zaczęłam jeść nie wiem ile, więc pewnie dostarczyłam potrzebnych składników :P
Trzymam kciuki, żeby udawało Ci się jeść dobrze Tylko może już jedzenia nie ograniczaj, tylko po prostu jedz normalnie... Wątróbeczka ok, mniam, ochotę mi zrobiłaś :P Tylko też nie za dużo (są różne opinie co do tego, czy jest zdrowa, ze względu na funkcje tego organu ). Nie dziwię się, że mama się martwi, ja pod koniec odchudzania (nie licząc tego, że już ważyłam za mało, bo za wolno wychodziłam z diety) wyglądałam dość słabo - ciągle mnie ludzie pytali, czy nie jestem chora (ale pod koniec roku szkolnego miałam prawo być też przemęczona, więc jakoś wybrnęłam z tego :P).
Powodzenia
-
no ja juz nie bede sie odchudzala, bo dzis obiecalam swojemu chlopakowi ze juz koniec z tym.. Zwlaszcza ze waze 58, a dokladnie 57.9.. wiec tylko miloby ograniczyc slodycze, ktorych dzis tyle zjadlam... oj..
Musze zakupic te skrzypowite.
A Ty Kama, wlasciwie ile teraz wazysz, i jak u Ciebie jest z dieta? jestes na niej, czy juz nie i w ogole;>?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki