Życzę powodzenia w ograniczaniu słodyczy Wiesz, teraz idzie sezon na owoce (babcia powiedziała, że mam zjeść truskawki... nic to, że potem cały wieczór paliło mnie w przełyku, dobre było ) - może jak będzie Cię brała ochota na coś słodkiego, to zjedz owocka Trzymaj go w domu zamiast słodyczy (a jak to rodzinka trzyma, to powiedz, że im wyjdzie na zdrowie :P)
Ja teraz ważę coś koło 61, ale planuję do końca wakacji przybrać kilogram - tzn. jeść na tyle, żeby nie skoczyło mi w ciągu dwóch dni, tylko tak powolutku, stopniowo... No bo cóż, trochę za bardzo znowu spadło (i tak przy poprzednim odchudzaniu dotarłam do wagi 57kg, bo za późno zaczęłam wychodzić z diety, a wagi w domu nie miałam do wtedy, jak miałam 59-60kg (wychodzić zaczęłam wcześniej na szczęście ) Na szczęście wszystko jest ok
Jeśli chodzi o odżywianie - hmmm... Ciągle liczę "pi razy oko", ile coś ma, i mniej więcej 2200 kcal mi wychodzi dziennie... To już takie skrzywienie, muszę zacząć pilnować, żeby... nie liczyć Czasem zdarza się, że jem bez końca :/ Wtedy nie liczę :P No i cóż... jakoś to jest Moim głównym celem jest utrzymanie wagi bez większych wahań, potem będę patrzeć, co dalej No i rzecz jasna zdrowe odżywianie
A teraz mykam Spotkam się ze znajomymi, których daaaaaawno nie widziałam
Zakładki