-
dobra
ja w tym tygodniu jadę na wycieczkę 4-dniową w góry, więc mnie nie będzie , ale jak tylko wrócę to dam znać...czyli tu napiszę
-
No to udanego wyjazdu życzę Wróc wypoczęta i pełna pozytywnych myśli
-
no nie wiem czy z moją cudowną klasą wypocznę, ale mam nadzieje na dobra zabawę
-
Hmm... Mijający tydzień nie przyniósł żadnych zmian w mojej wadze. Nie zrzuciłam ani grama... Jak było, tak jest... 71 kg A ja czekam i czekam na szósteczkę z przodu... Ech..
-
No, na szczęście dziś waga drgnęła, pół kolograma mniej wyskoczyło rano na wadze, uff... Ale szkoda, że nie wczoraj, bo bym mogła zanotowac wynik, a tak, muszę czekac do następnej środy.
Obiecałam sobie, że oficjalne ważenie z zapisywaniem wyników tylko raz w tygodniu będzie, w środy.
Oby więc do następnej środy.
A Koleżanki jak? Trzymają się dzielnie?
-
oj, ten tydzień był kiepski...wycieczka na której okropnie przesadziłam, jeszcze potem lody z rodzinką i ciasto ... ale waga została utrzymana nawet spadła o 20dag, to niewiele, ale zawsze
-
Hura!
Nareszcie zobaczyłam upragnioną szósteczkę z przodu, w mojej wadze
Wspaniała niespodzianka przy poniedziałku Tak długo czekałam, ale sie doczekałam
Pokusiłam się o przesunięcie suwaczka już dziś, bo normalnie nie wytrzymałabym do środy, do cotygodniowego ważenia i odnotowywania wagi Mam nadzieję, że do środy nic sie nie zmieni, no chyba, że kolejny spadek wagi nastąpi, tylko taką ewentualność dopuszczam
Ależ mnie to zmotywowało do dalszego trzymania się w ryzach i nie poddawania się!
Bo już mi zaczynało kiepskawo iść, szczerze mówiąc, z tym dietowaniem...
Ale teraz mam nowe siły i ogromne pokłady optymizmu
Pogratulujcie mi Dziewczynki, jeśli przypadkiem tu zawitacie
Miłego tygodnia Wam życzę
-
O kurcze... I wiecie co...
Właśnie pisząc poprzedniego posta, a właściwie po jego wysłaniu już, zdałam sobie sprawę, że minęły dokładnie dwa miesiące odkąd się zaczęłam odchudzać. Startowałam 20 lutego, nie do końca wierząc, że osiagnę cel. A dziś zdałam sobie sprawę, że zrzuciłam w ciagu tych dwóch miesięcy 10 kg!
To przecież wiele.
Muszę zrobić wszystko, by nie zaprzepaścić tego, bo to kosztowało przecież tyle wyrzeczeń...
Jejku, o 10 kg jestem lżejsza. Gdzie ja miałam te kilogramy? Bo zaczynam zapominac o tamtej sylwetce
Wyciagnęłam z szafy dwie pary dżinsów, do których nie wchodziłam od dawna. Weszłam w nie Są obcisłe, ale zapinam się i normalnie w nich chodzę
Dziewczyny, życzę Wam też tylu radości z osiągniętych wyników
-
A ja jak schudne to bede siostrze ubrania podkradac bo ma dobry gust w pasie brakuje mi do niej jakieś 5 cm wiem bo dostałam od nie pasek i musisła sobie dziurke dorobic ( ja tez)
-
Odchudzanko idzie Ci nieźle, jak widzę, więc pewnie już niedługo siostra będzie zagrożona atakami na jej szafę
Oglądałam Twoje fotki, atrakcyjna babka z Ciebie, nawet z tymi 76 kg Serio
Ja mam zupełnie inną figurę, drobna góra i masywny dół, tyję głównie w pupie i nogach
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki