No czy ja tak dużo chcę...?
Ech....
No czy ja tak dużo chcę...?
Ech....
oj wczoraj bardzo wcześnei usnęłam, teraz do pracy się zbieram. Już wiem, że będzie trudno, bo w pracy najczęściej podjadałam. Ale dam rade. Wierzę w to
Wczoraj zjadłam ładnie, malutkie śniadanko a na obiad jajecznica z 3 jaj, bez dodatków. I tyle jadłam wczoraj. Dziś jeszcze nic
A jak Tobie się udało?
Trzymam za nas kciuuki! :*
ile ja bym dała za 72 kg
miłego poniedziałku.
I powodzenia życzę
No masz racje... nie mogę sie tak głodzić, bo faktycznie zaraz rzucę się na jedzenie... Tak za mną dziś chodzi batonik czekoladowy... ojej... Ale dam radę... Postaram się...
Dziś pierwsze zajęcia aerobikowe, półtorej godzinki... Zobaczymy jak to będzie... Z pewnością dużo da, no nie?
A jak Wy się trzymacie dziewczyny?
polewa jogurtowa odpada, bo nei mogę mlecznych przetworów wcinać... Ale jak są inne to spróbuję
Tak jakoś dziś podle się czuję... Wczorajszy aerobik po prostu cudowny! Tyle co się naskakałam, natańczyłam, poszalałam to moje.
Ale humorek kiepski.
Coś mnie gryzie... i nie wiem dlaczego... Bo się zastanawiam po co to... Po co mam chudnąć... Tylko piersi będę miała jeszcze mniejsze, a w biodrach i tak mało zejdzie, bo jestem grubokoścista... No po prostu z natury jestem duża... A natury nie oszukasz... ech... Okropnie mi, aż ryczeć się chce... Bo i tak wiem, że nie schudnę...
Patrze na te zdjęcia co wkleiłam i po prostu jeszcze gorzej mi się robi... Bo nigdy nie będę taka... nie mam co się oszukiwać... fajnie by było móc poczuć się atrakcyjnie... Bo póki co nie pamiętam kiedy się tak czułam... okropne to wszystko... i takie... dołujące... Może ja nei diety potrzebuje a lekarza od duszy...?
Ech...
Zakładki