Witaj Nowa1616 . Dzięki za wsparcie. Pytasz jak minął dzień.
No cóż to mój 2 dzień ograniczeń jedzeniowych. No i zaczynająsie schody...heh...moje ciało jest najedzone, ale mózg się domaga jedzonka, i dogadzania sobie czymś dobrym. Teraz siedze i popijam cherbatke całyczas, bo normalnie ciągnie mnie do lodówki .
To u mnie jest właśnie największy problem. Moge przez dzień ograniczać posiłki, ale wieczorem jestem głodna jak wilk . Wtedy zaczynam walkę o siebie...i właśnie dzięki Wam tu jeszcze siedze i nic nie jem. Każdy przeczytany post dodaje mi sił.
Bardzo wam dziękuje dziewczynki <kiss>