ślicznie
Hejka! Dzięki dziewczynki za odwiedzinki .
No mnie też się wydaje, że ciało zrobiło się jakieś takie "żadsze" , i z większą łatwością ubieram spodnie .
Dzisiaj narazie zjedzone 1 wafel ryżowy i wypita kawka z mlekiem ...
Teraz jade na zakupy po produkty dietetyczne ...i mam nadzieje ze mnie nic nie skusi ; a po południu idę sobie do kosmetyczki na wiosenne oczyszczanie :P
Dzisiejsze dietkowanie:
- 4 wafle ryżowe
- zupa mleczna (szklanaka mleka plus 3 łyżki płatków żytnich)
- kabanos
- jabłko
- banan
- 1 kotlecik sojowy
- suszone owoce (3 plasterki jabłka, 2 śliwki suszone, 2 morele suszone i kawałek gruszki)
Kurcze te suszone owoce to są takie podstępne , w sumie nie wiadomo ile ich można zjeść, bo strasznie kaloryczne jak policzyć te kalorie skoro ja sobie kupiłam mieszanke bakalandu różnych owoców razem ?
Witaj Mona
widze u ciebie wiele podobienstw do mnie ,
zbedne kilosy po ciazy,
karmienie piersia,
dwojka dzieci,
chec zrzucenia tego balastu,
wiek chyba ten sam
Mysle ze zadomowie sie u ciebie na watku i powspieramy sie razem, bo napewno bedzie razniej :P :P :P
Jutro wpadne z relacja jedzeniowa.
Pozdrawiam
hej hej
ja mam ok 164 wzrostu i 24 lata koncze kulturoznawstwo :P moja waga wyjsciowa zawsze oscylowala ok 70-72 kg w tamtym roku zeszlam do 60 kg i czulam sie swietnie ale niestety nadrobilam jak widac przez ten rok nawet do 76 kg ( mam problemy z jedzeniem emocjonalnym np w stresie i rowniez z nudow podjadam a to kawaleczek tego a to tego i za dzien pewnie sie uzbiera z 1000 kcl dodatkowo pozatym napycham sie wieczorami :P
nawet nie wiem ile razy probowalam sie odchudzac z mniejszym lub wiekszym skutkiem zreszta widac ile siedze juz na forum :P
tak karmienie pewnie ogranicza pewne produkty wiec lepiej poczekac ale napewno nie moze byc wymowka dla slodyczy :P
jest tu pare watkow o SB oraz szukalam tez w necie..dieta podzielona jest na 3 fazy ale raczej nalezy to nazwac sposobem zycia polecam poczytac cos z netu na ten temat np [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i forum z ciekawymi przepisami [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
ja teraz jestem na tej pierwszej najbardziej restrykcyjnej w sensie ograniczen (zero chleba,makaronow,owocow itd...wiecej znajdziesz w linkach ) bo nie w sensie kalorycznym..tu nie liczy sie kalorii ale patrzy na rodzaj jedzonych produktow..zreszta ja nie lubie liczenia
najwiekszy problem sprawia mi wymyslanie co zjesc na sniadanie jesli nie mozna jesc chleba :P ale czuje sie dobrze i wydaje mi sie ze sie nieco zmniejszymal przez te 4 dni jak sie stosuje do zalecen SB pozatym nie czuje sie glodna
ale zwaze sie dopiero w niedziele
bardzo ladnie trzymasz dietke chociaz uwazaj na kabanosy podobno sa strasznie kaloryczne wiec tylko jeden maly kawalek na smaka :P ale wydaje mi sie ze zjadlas za malo a to grozi rzuceniem sie na jedzenie i pochlonieciem duzej liczby kcl powinnas wprowadzic wiecej blonnika np z razowego pieczywa i dodatkowo dolozyc jakies warzywka,makaron razowy z wlasnorecznie zrobionym sosem np ze swiezych pomidorow
a co do owocow suszonych to przewaznie zalecaja w roznych dietach 3-4 np morelki lub garsc (mala) orzeszkow nie solonych,pistacji,migdalow tak ok 10-15 sztuk mozna np zmieszac z jogurtem 0% naturalnym i juz gotowy deser..jak sie odstawi cukier to po jakims czasie zaczyna sie czuc słodycz w owocach
honey4 witam Cię i bardzo mi miło, że trafiłaś na mój temat i zapraszam do siebie na wspólne dietkowanie .Widze, że masz już duże sukcesy w odchudzaniu...BRAWO . Zazdroszcze Ci... też bym już chciała widzieć jakieś rezultaty .
Mam pytanko ile ile zajęły pierwsza faza i 2? Baaaaardzo dużo schudłaś ; no i jaką dietkę i ćwicznia stosowałaś?
Fajnie że mamy podobne problemy , będziemy miały o czym porozmawiać .
W jakim wieku są Twoje dzieci?
SweetCookie ja wczoraj dobiłam do 1000 właśnie tymi suszonymi owocami .
A nie chciałam jeść dużo bo do domu wróciłam przed 19 i nie chciałam się opychać, bo do 19 zjadłam rano tylko tą zupkę mleczną.
No i muszę się pochwalić, że byłam na zakupach i nic mnie nie skusiło, ani świeże bułeczki, ani drożdżówki, ani nawet pizza ..a byłam głodna jak wilk.
Potem w domu mama zrobiła fasolke po bretońsku i też nie ruszyłam, a uwielbiam .
Co do warzyw to tak jak pisałam wcześniej w sumie moge tylko marchewke i buraczki , na pomidory nie moge sobie pozwolić.
Ale marchewke w cinam w sumie cod ziennie .
zisiaj na razie banan i kawka z mlekiem :P
A no i niestety wczoraj nic nie poćwiczyłam , bo tak mnie bolała :P głowa, że ledwo patrzła :P m na oczy .
hej
u mnie dzis dosc slonecznie i cieplo i az sie chce lzej ubrac
Co do mojej wagi to chyba dlatego tak szybko spada bo
karmie piersia;
stosuje straszna diete.
Jem dosc malo niz przed rozpoczeciem diety, tzn.
sniadanie: platki na mleku;
obiad: gotowana piers z kurczaka (indyka), ryz (ziemniaki,kasza) i marchewka+jablko (buraki);
kolacja: 2 kanapki z razowca z salata i szynka.
I to by bylo na tyle, duzo wody i herbaty(niestety zwykla bo karmie piersia).
Zero slodyczy Dyspense dalam sobie tylko na drozdzowca, ktorego czesto robie polowkowi.
Z cwiczen to u mnie tylko spacerki z wozeczkiem , stepper minimum 20min dziennie i cwiczenia 8 minutowki brzuszki, posladki i nogi oraz rece i streching.
Wszystko to jest minimum bo wiem ze powinnam wiecej cwiczyc ale za leniwa jestem i teraz duzo czasu poswiecam na dzieciaczki (Angela ma 2 miesiace a Alan 6 lat)
Na diecie jestem z dniem narodzin mojej corki i mam zamiar osiagnac swoj cel przez rok czasu, potem juz tylko kwestia utrzymania wagi.
Na ten moment musze zrzucic 10 kilo do wagi sprzed drugiej ciazy, a potem jeszcze 13 sprzed pierwszej ciazy :P Ale to skomplikowane ufff :P :P :P
Teraz przez 3 dni zrzucilam 1 kilosek, nawet niezle i tak sobie mysle czy to ta dieta taka cudowna czy te karmienie takie zbawienne.
Mona jak dlugo ty juz karmisz
honey4 zazdroszcze Ci teraz jszcze bardziej. U mnie niestety to że karmie piersią nie wpływa wogóle na wagę .
Przy 1 ciąży (mam synka 4 latka prawie) karmiłam 13 miesięcy i przez ten czas nie schudłam w sumie ani deko .
A teraz karmie od 21 stycznia, bo wtedy urodziła mi się córcia, i niestety też nie chudne .
Dietkę zaczęłam w zeszły piątek więc niedługo ona trwa, no zobaczymy, ja po prostu nie mam tendencji do chudnięcia, u mnie to mordenga, baaardzo długo to trwa .
A co do dietki to jem podobnie do Ciebie.
Dzisiaj:
banan
serek waniliowy 150g
sok jabłkowy 2 szklanki
niecała szklanka makaronu pełnoziarnistego z 100 gramami kurczaka i sosem słodko-kwaśnym
2 wafle ryżowe
2 kawki z mlekiem
jabło x 2
Nie wiem czy znów coś poćwicze bo ostatnio nie śpie w nocy bo mi dzieci chorują i jestem padnięta.
mona widze ze u ciebie jedzeniowo super , oby tak dalej; ale jesli masz problemy z chudnieciem to musisz wziasc sie w garsc i zaczac cwiczyc, hmm cokolwiek, na to nie ma rady.
Ja jestem leniwiec ale przynajmniej godzinke dziennie musze cos pocwiczyc.
Takze trzymam kciuki zeby cos ruszylo w tym kierunku u ciebie :P :P :P
A tak z innej beczki, jak dzieciaczki maja na imie?
dobrej nocki
Zakładki