Nie wytrzymałam Rzuciłam się na moją kapuścianą zupkę (pycha). Usprawiedliwiam się tym, że nic ciepłego dziś nie jadłam, bo brokuły były ugotowane 2h przed zjedzeniem (musiałam pędzić na zajęcia więc je tylko odcedziłam). Nie mam pojęcia ile talerz (2 chochelki) takiej zupy może mieć kcal więc obliczyłam tak pi razy oko wg składników (na całą zupę jest 400g surowej papryki, 2kg surowej kapusty, 2 łyżki przecieru, 2 kostki rosołowe i inne przyprawy, przez tą kapustę strasznie się tego dużo zrobiło).
Oto mój dzisiejszy bilans.

X Chleb mieszany ze słonecznikiem kromka 20g 2 99,20
X Ser żółty Gouda pełnotłusty plasterek 15g 1 46,00
X Rzodkiewka szt. 10g 4 4,80
X Sałata średnio 100g 1 14,00
X kawka mala porcja 250ml 2 45,00
X Kefir 2 % średnio 100ml 3,3 151,80
X Rogal szt. 60g 1 150,00
X Szynka wędzona wieprzowa plasterek 20g 1 78,40
X Majonez łyżka 15g 1 94,00
X Ogórek szt. 200g 1 20,00
X Brokuły gotowane porcja 110g 1 26,00
X banan ze skórką sztuka 100g 2,3 220,80
X Papryka surowa czerwona średnio 100g 1 29,00
X Kapusta słodka gotowana średnio 100g 2 54,00
X Koncentrat pomidorowy łyżka 20g 1 31,00


W sumie kalorii: 1 064,00

Generalnie mam tendencję do zaniżania ilości kalorii Np. kanapki sama nie robiłam, więc nie wiem czym był sos w niej zawarty, dlatego też wpisałam łyżkę majonezu. Przypraw też nie policzyłam. Mam nadzieję, że rzeczywiście nie zjadłam więcej niż 1200kcal (a w założeniu miało być 1000kcal). Chyba muszę poszperać po dzienniczkach innych rozsądnych forumowiczek i zobaczyć jak to się u nich rozkłada (na co im idzie te 1000kcal).

Z informacji na moim chlebku wynika, że jedna kromka ma 60kcal. A ja liczyłam 49. Oj, uzbiera się i na innych produktach