Ratunkuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!
Budzę się rano, a do moich kilku swędzących plamek doszło cała swędząca szyja i napuchnięte oko. Dostałam jakiegoś fatalnego uczulenia, nie mam pojęcia na co, bo niczym dziwnym się nie smarowałam, nic dziwnego w ciągu ostatniego tygodnia nie jadłam, nigdy uczulona nie byłam. Nie idę na zajęcia. Nie wyjdę tak na ulicę. Piiiiiiiiiii, a jak dostanę końcem końców jakieś leki odczulające od lekarza, po których się tyje niemiłosiernie?