Ok, już po pierwszej lekcji, ufff. Teraz idę zrobić sobie zieloną herbatkę i drugie śniadanko (znowu chlebek z pastą makrelową) i do nauki. A jak poczuję, że się coś nauczyłam, to pójdę na zakupy (wolałabym nie wychodzić, ale cóż). Mam dziś ochotę na jakieś mięsko. Niby czerwonego mięsa powinnyśmy unikać, ale chyba trochę to nawet jest wskazane... Generalnie to ja chyba za mało białka jadam. Mam też ochotę na brukselkę