Kolacja bombowa, niestety też kalorycznie.
2 krwiste wołowe steki (1 porcja!) ziemniaki, frytki, szynka hiszpańka, jakieś tam warzywka, pieczarki w sosie czosnkowym i do tego 2 piwa.
Nie mogę się ruszać. Idę spać, jutro do was zajrzę ( a jutro znowu idę na firmową imprezę do BIERgarten, czyli znowu piwo )