Tańcząca, a nie próbowałaś się dostać w Wawie do jakiejś firmy outsourcingowej? To nudnawa robota, ale całkiem fajnie płatna i jak się zna języki to można gdzieś wyjechać.

Co do dietki:
wczoraj zjadłam obiad dopiero po 20stej, siedziałam nadgodziny w pracy. a zjadłam sobie paprykarzyk własnej roboty.

Dziś.
śniadanie: musli na mleku, porcja duża
2. śniadanie (w zamiarze): kanapka z mozarellą i warzywami
obiad: paprykarz
kolacja: się zobaczy

Dziś rano, po 3 dniach przerwy, udało mi się zmusić do ćwiczeń. Nie chcę stracić tego, co wypracowałam. Muszę opracować nowy zestaw - jak tylko będę miała czas.

Strasznie jestem sfrustrowana urodowo.
Stan mojej skóry znacznie się pogorszył. Mam armię malutkich pryszczy, cała jestem czerwona, zaogniona. Na ciele pustynia, mimo, że smaruję się kremami. Ramiona mam spalone, bo nie przewidziałam, że na niedzielnej wycieczce z Niemcami będziemy łazić po słońcu, jak poje... (ależ wściekła byłam, ale nic nie mogłam poradzić, bo wycieczka z firmy, grono wąskie...).
Włosy. Nie dość, że grzywka mi włazi do oczu, a całość nie chce się kompletnie układać (nigdy więcej do jean louis david w krk - kupa kasy wyrzucona w błoto - włosy są fatalne!), to jeszcze strasznie sie elektryzują, lepią nawet po umyciu. Koszmar.

Postanowiłam zrobić sobie kurację oczyszczającą - mam zamiar pić tylko wodę i zieloną herbatę. Zobaczymy, jak mi się to uda