-
Wczoraj wieczorem poszłam z dziewczynami na piwo i byłam bardzo dzielna - wypiłam tylko jedno. Co prawda zjadłyśmy po 22 kolację, ale była ona zdrowa - wielki ziemniar z pieca polany śmietaną ze szczypiorkiem, duuuuużo sałaty z warzywami i wędzone plasterki łososia.
Dzisiaj dzień spożywczo ubogi.
Śniadanie dopiero w pracy, kanapka z twarożkiem (taka kupna bułeczka z sezamem) i warzywami, kawa
obiad -> polowałam na pana, który przywozi z restauracji sałatki przeróżne, ale dziś go nie było
więc znowu poszłam do piekarni po kanapki. Tym razem pani mnie źle zrozumiała, zamiast kanapki z twarożkiem dostałam z żółtym serem a zamiast kanapki z kotletem z indyka dostałam z szynka z indyka i PESTKAMI DYNI. Heftałam kiedyś 3 dni po pestkach dynii, więc jak sie domyślacie, jestem dziś o dwóch bułkach. Bo tej z dynią nie mogłam.
Napoje: sok pomarańczowy, 1 kawa (jestem z siebie dumna), herbata zielone, chyba 3 kubki, jak nie wiecej.
za 30 minut idę do domu, po drodze zakupy, mam nadzieję, że w końcu zakupię coś zdrowego. No i marzy mi się boooska drzemka. Mam dość imprez. Po 5 tygodniach mam dość. Ostatnio to żyję tak: budzik, zrywamy sie z wyra do pracy, praca, drzemka, budzik zrywamy się na piwo, spanie, budzik... Padam. Mam ochotę zamknąć się na weekend w domu. Sama, bez ludzi.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki