Honoratko z tym rozsądnym obżarstwem będzie ciężko jakoś w weekend zawsze jem więcej, ale się będę starać
Niestety ja robię dokładnie to samo. W ciągu tygodnia narzekam, że musze wcześniej wstawac i iśc do pracy i na nic nie mam czasu- wtedy nie moge doczekac się weekendu. A jak weekend przychodzi to panikuje, że znowu nadrobię jedzonko, które w tygodniu zaoszczędziłam.Ja tez będę się starac.
Hej!!!!!!
Cytrynko wiem ,wiem za malo....... ale dzis bylam na zakupach i mam duzo rzeczy smacznych w lodowce to bede wiecej jadla..........
Tak mam tu mame (z ktora mam slaby kontakt) brata i siostre oraz moj tata czesto przylatuje z Polski (woli w Polsce mieszkac) teraz tez czesto przylatuje meza rodzina (bo on nie ma tu niekogo)......
Tak mi sie pamietalo ze ty tez fryzjerstwo konczylas........ a nie pracujesz w zawodzie? na jaki zmienikas ? jak to nie tajemnica. Ja nie pracoje w zawodzie od prawie 10 lat praktycznie jak szkole skonczylam to nie pracowalam ale kiedys bym chciala tylko pewnie bed sie musiala od nowa wszystkiego uczyc................................
Honoratlka masz wielkie szczescie ze nie musialas wyjezdzac, nie masz co zazdroscic.......
Widzę,że spotkały sie dwie fryzjerki. Takim to dobrze!
Ja świadectwo szkolne ze szkoły sredniej schowałam do szafy i się ni eprzyznaję no na poczatku jeszcze rodzinkę obsługiwalam ale później juz coraz mniej i został tylko mąż, i synuś a oni mają kręcowne włosy więc nie widac nierówności
A moj drugi zawód to taki specyficzny pracownik socjalny czyli praca z ubogimi, bezrobotnymi, patologią, starszymi w domach pomocy społecznej ale bardziej to biuowa praca tzn. papiery, własnie po powrocie chciałam wrócić do zawodu ale nikt mnie nie chce przjąć
Annia a jakie to smakołyki pokupiłaś? Tylko z daleka od słodyczy a lody to tylko 1 gałeczka na dzień
Cytrynko kupilam duuuuzo warzyw i owocow............... oraz batoniki kawowe takie dietetyczne ale nie mam zamiary ich wcinac codziennie tylko jak mi najdzie ochota na slodkie.............. lodow juz nie jadlam 2 a moze 3 dni .............
Mam nadzieje ze wkoncu znajdziesz prace............
Jutro wraca moj maz z trasy no i jutro ta impreza.............
Jutro oficjane wazenie i sie boje stanac na wagie (przed @) mam nadzieje ze przynajmiej pol kilo spadlo.
Cytrynko- bądź wytrwała a znajdziesz pracę w swoim zawodzie. Wiem, że to ciężka praca bo sama pracuję z ludźmi bardzo chorymi i widzę to cierpienie codziennie. Teraz pracy coraz więcej, powinno się więc udać - tylko trochę więcej cierpliwości i wiary.
Anniu- ja też mam jutro ważonko – bądźmy dobrej myśli- chociażby pól kilo (hi hi hi).
Udanej imprezki !!!
Mój mąż też wraca jutro .
BUZIOLE
Oj to jak mężusiowie powrócą to pewnie kalorie będą spalane intensywnie i przyjemnie
To zakupy smaczne, a takie batoniki też sobie podjadałam jak się w tamtym roku odchudzałam, mnie jak nachodzi słodycz to jeszcze kupuję lizaka chupa-chups ma 52kcl a ile lizania i rozkoszy dla podniebienia
No z tą pracą to nie takie proste, pomimo ze mam trochę lat pracy, ale przerwe 3 letnia bo siedziałam z dzieciakiem w domu i byłam już na kilku rozmowach i klapa
Anniu - uważaj na tą wagę przed @. Mi zawsze dochodzi na + 5 kg. Dlatego jak się spodziewam "na dniach", tosię nie ważę, bo ostatnio prawie z niej spadłam
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Cytrynko- więcej wiary w siebie. Na pewno w końcu znajdziesz!
Dobrze ,że powiedziałaś ile taki lizak ma kalorii. Zrobiłaś mi na niego smaka!!!!! Od kiedy mój synek podrósł i nie je lizaków – zapomniałam ,że istnieją. Jutro sobie jakiegoś zafunduję. Tylko jaki smak??? Pamiętam były kiedyś arbuzowe!!!! Pyszotka
Chyba będzie mi się śnił dziś w nocy. Ostatnia tak mało jem słodyczy.......
A co do spalania kalorii.... chyba jeszcze z 2 dni mąż będzie musiał poczekać, bo na „indiańca” nie lubi.....Ja zresztą też (hi hi hi). A z ważeniem też jeszcze poczekam, w końcu ma się @.
Miłych snów
Zakładki