-
ja wiem, ze moje zdanie jest dośc ortodoksyjne i pewnie Ci te kubusie nie zaszkodzą pozdrawiam.
-
a poza tym ich tak często nie pije wiec mysle ze nie utyje ;p
-
Moją rodzinke nie interesuje mój wskażnik BMI bo uważają,że to tylko taki tam wskażniczek. Rozmowy z mamą nic nie dają bo było ich wiele. Twierdzi tylko,że dobrze wyglądam jak jest teraz, a nawet gdybym przytyła to byłoby lepiej i pilnuje mnie abym jadła. Dietetyczne posiłki mało co wchodzą w gre. Czasami uda mi się coś ustalić mniej kalorycznego na posiłki. Nie lubię tłuszczu w obiadach,a na chlepie (staram sie jeść ciemny pełnoziarnisty lub jakiś inny z ziarnami) musi być mało "smarowidła". Trzy lata temu ważyłam 70kg i jakoś udało mi się zrzucić przez rok 10kg,ale przez stres znowu przytułam 5kg i teraz jest jak jest 65kg Ogólnie dobrze sie czułam z tymi 10kg mnie. Miałam więcej energii i sił. Tak szybko się nie męczyłam jak teraz. Osobiście lubię soczki zwłaszcza Kubusie itp,ale zauważyłam,że po nich mój brzuch jest nabrzmiały Ogólnie to mam kiepską przemianę materii bo mało pije,ale u mnie pół litra wody niegazowanej (kolorowej i oranżad-nic gazowanego nie pije )narazie to max. Więcej we mnie nie wejdzie
-
dla mnie to jest jakies chore...
masz 18 lat
ja na twoim miejscu bym sie postawiła rodzicom, powiedziała glosno NIE, źle sie czuje chce schudnac...
ale niewiem jak u ciebie relacje z rodzicami wygladają i wogole, dla mnie do jakies dziwne jest, nie mialam tego problemu wiec ciezko cokolwiek doradzić...
-
no własnie. w końca sama powinnaś decydować o swoim ciele. ja bym na Twoim miejscu urządziła mały bunt. jesteś dorosła!
-
oj dobrze powiedziane...
rozumiem karmić dziewczyne 13-15 lat bo jest spore ryzyko
ale 18 ? przeciez masz swoj rozum ;/
jak mama sie boi to niech kontroluje co jesz ale do jasnej cholery niech pozwoli ci decydować o tym co chcesz zjesc ;/
-
heyka jestem tu pierwszy raz i popieram dziecwzyny ze mama ci nie powinna mowic co masz jesc. A ni tymbardziej pilnowac. ;/
-
Kochana Nerwus u mnie prawie wszystko w domu jest chore
Mam 18lat,ale jestem traktowana nadal jak małe dziecko bez głosu i praw, prawie ciągle z jakimiś kontrolami. Ja już wiem,że jak tylko będe miała możliwości to jak najszybciej urwe się z tego domu,aby żyć własnym życiem. Ale postanowiłam iść na studia i to dzienne jak się uda więc tak szybko niestety to się nie stanie I tak to co jest teraz jest luźniejsze od tego co było kiedyś. Wtedy to nawet musiałam całkiem być podporzadkowana woli rodziców,ale sie zbuntowałam,a kłótnie w domu były na porządku dziennym z nieprzespanymi nocami Dla mnie mój dom nie jest prawdziwym domem bo brakuje w nim miłości i ciepła chociaż uchodzimy za szczęśliwą rodzinę.
-
kurczę. no nie wiem co Ci powiedzieć oprócz tych małych talerzy, niedojadania porcji i takich niewielkich zabiegów. studia juz niedługo. z radykalną dietą mozesz do nich poczekać. chyba
.. paranoja
-
nosz kurcze co za sytuacja
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki