-
Niestety nie. Olo ma 3dniowke.
Goraczka nie chce mu w ogole zejsc, a dzis nie spimy oboje od 4.30
w takiej sytuacji nie mialam sily na kopenhaska. Zeby sobie jedzenie szykowac. Postawilam na czereśnie, a dzis 61.7
fajnie, ciesze sie bardzo
dzis dodatkowo sprzatam sobiwe chatke, wiec moze mnie dluzej nie byc (chociaz juz prawie wszystko posprzatalam , poza najgorszymi: kuchnia i lazienka...)
-
Hej harsharani
Masz rację, jakbyś miała tutaj nam paść z wycieńczenia przy chorym Olafku, to faktycznie nie warto. Przy kopenhaskiej człowiek powinien w zasadzie jak najmniej się ruszać, a już na pewno nie biegać o 4.30 wokół dzieciaczka.
Gratuluję spadku wagi, tak przy okazji
A jak radzi sobie ten twój facet na diecie ??
-
Harsharani madra decyzja z ta rezygnacja z kopenhaskiej w takiej sytuacji. Oby maly jak najszybciej wyzdrowial
No i gratki tej wspanialej wagi Idziemy leb w leb
-
gratuluje wagi
a co do DK bardzo mądra decyzja!
-
Dzieki Dziewczyny, jakos tak mi dziwnie bylo, kiedy pomyslalam 'znow przerywam'. ale chyba wysiadlabym dosc szybko sama z siebie, a u mnie koniec DK ze zmeczenia i glodu wygladalby tak, ze rzucilabym sie na wszystko co mam aktualnie do jedzenia.
od rana za to, duzo kalorii, ale pysznie bylo
az 3 kawaly chleba sojowego, na to twarozek (z lidla , light), na to sałata, a na koniec kawałek szyneczki drobiowej. Ah, i polowa plasterka pomidora. No pysznosci I jeszcze kawa z mlekiem 0,5%, pewnie sobie jeszcze jedna strzelę, bo zasypiam na stojąco
Dymka, leb w leb, ale mimo, ze w glowie mam cel 55, tak jak ty, na suwaku ustawilam sobie 57. Bo dla mnie nie ma chyba nic gorszego niz rozczarowanie, kiedy cos mialo sie udac, bylam tego 'tuz, tuz' a tu lipa Tak wiec i z 57 bede szczesliwa, a nawet z jakiegokolwiek 5 z przodu :P
Moja siostra i moja Mama, ostatnio stwierdzily, ze juz jestem wystarczajaco chuda, a z mojej slabosci, czyli z tylka to juz na pewno wiecej nie schudne.
Niestety, kiedys zasiegnelam profesjonalnej opinii i tak moze byc, bo mam figure kregla i jakiekolwiek cwiczenia na 'dol' dzialaly na mnie odwrotnie niz powinny:P a mianowicie jeszcze bardziej sie rozbudowywalam.
Moja chrzestna chce mi sprezentowac za to rower treningowy, moze uda mi sie wyszczuplic uda ? chociaz czytajac powyzsze nie wiem, czy jest sens...
matko, jaki dlugi post tylko o mnie. Dzieki forum staje sie prozna, hehe
a tak na serio, zamiast sie uczyc testow, poodwiedzam wasze tematy i posprawdzam postepy
-
a mozesz wkleić jakieś fotki swojej figurki? i koniecznie powiedz ile masz wzrostu
-
Eh to ja wlasnie odwrotnie. Z dolem nie mam zbytnich problemow. Za to gora... Szczegolnie boczki... moja zmora
Rowerek stacjonarny tez mam, ale wole taki zwykly. Tylko pogoda sie popsula i jak narazie jestem skazana na ten stacjonarny
-
mi się tłuszczyk równomiernie rozkłada.. chociaż przed kopenhaska zmorą były boczki, ale juz sobie poszły teraz czekam aż mi się udka wytopią i ramionka
-
mądra decyzja z dietą miłego dnia
-
Hello Harsharani
wpadam z rewizyta zaczelam czytac Twoj watek i bardzo podoba mi sie to co i jak piszesz. Lubie madrych ludzi. Mam nadzieje, ze bedziemy sie odwiedzaly. Zycze powodzenia i milej soboty J.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki