-
Harsharani - plażowiczka.
Zaczęło się od ciąży.
Chociaż nie. Jeszcze wcześniej.
Zmieniłam kraj zamieszkania, wcześniej toksyczny facet 'domator' ('zostanmy lepiej i zamowmy do domu')...
Problemy ze szkołą, pogrzeb...
No i później ciąża, chyba jeszcze trudniejsza niż wszystko wyżej wymienione, bo spędzona jako przyszła samotna matka (ach, ci faceci..)
Bilans taki,że w ciągu około roku, z wagi 56..skoczyłam na 82...
Z czego 82 to szczytowa waga w czasie ciąży... W końcu karton kinder bueno zjedzony w kilka dni daje swoje...
Niestety, zaraz po porodzie waga spadła jedynie do 75 i z takim własnie wynikiem zaczęłam swoją walkę.
Walka to dobre słowo, bo momentami sił brakowało.
Najpierw dieta 1000 kalorii. Dobilam okolo 72... Mała przerwa, znów 1000.. i juz bylo 67..
Skuszona świetnymi efektami diety kopenhaskiej wśród rodziny i znajomych stwierdzilam,że po co mam sie meczyc, skoro tylko 2 tygodnie i juz - sylwetka gotowa... Dalam rade tylko do 10 dnia, kiedy prawie upuscilam dziecko, a z nosa leciala mi krew strumieniem.
Schudlam do 63... po 3 tygodniach, mimo niskokalorycznej diety, mialam znow 66.. Ba, nawet 66,6, czyli cos zlego w tym jest na pewno
Od jutra zaczne na pewno Jednak tym razem wiem, ze to prawda.
Wiem, bo jestem zakochana, bo mam wspanialego synka... I robie to nie dla kogos, ale dla siebie, tak, by stan zewnetrzny, oddawal stan wewnetrzny.
tak wiec... moj bilans.. z 75 na 66... 9 kg od lutego. aha..
Mam 170 cm wzrostu, figure pomiedzy gruszka a klepsydra... Nie wygladam tragicznie, nawet powiem, ze duzo lepiej niz wczesniej, ale czuje potrzebe zmiany. A kiedy jesli nie teraz?
A stworzylam wlasny watek, bo bardzo, bardzo potrzebuje waszego wsparcia i wiem, ze nie jestem sama. I kurna jesli jest mozliwosc bycia jeszcze bardziej zadowoloną z życia, jeśli mogę coś zmienić, to chcę spróbować, bo to jest zawsze lepsze niż siedzenie i nicnierobienie.
a oto i wymiary
Najnowsze pomiary
17.05-> 24.05 -> 31.05 -> 09.06 -> 16.06->23.06->6.07
łydka - 37 cm -> 37 cm -> 37 cm ->36.5 cm ->36->36 (-1 cm)->36 cm
udo- 58 -> 56.5 cm -> 54 cm -> 52.5 cm->51 cm->50 (-8 cm)->49.5
pupa- 105 (;/) -> 103 cm -> 101.5 cm -> 101 cm->100->98.5!!! (- 6.5 cm)->98
biodra- 98 -> 96 cm -> 95 cm -> 93 cm->91.5->91 (- 7cm)->91
talia- 75 -> 74 cm -> 73 cm -> 71cm->70->68.5 (- 6.5 cm)->67
pod biustem- 75 -> 74 cm -> 74 cm -> 72 cm->71->70 (- 5 cm)->69
biust- 91 -> 90 cm -> 90 cm -> 87 cm->86->86 (-5 cm)->86
ramię- 28 -> 28 -> 28 ->28 cm->27 ->26.5 (- 1.5 cm)->26.5
-
Harsharani ale fajnie pozytywnie nastawona jestes............
dasz rade zobaczysz , swietnie Ci idzie a teraz tu bedziemy Cie wpierac i jestem pewna ze bedzie git i osiagniesz to co chcesz.....
Ile ma Twoj synek?
-
Witamy na forum!!! Miło Cię poznać!
Pamiętaj, dieta to zdrowe odżywianie (do końca życia) i duuużo ruchu! Dieta to ani nie cud, ani nie głód. Do tego trzeba cierpliwości. I tego z całego serca Ci życzę.
Powodzenia
-
dzieki
Tak, nastawienie to juz polowa sukcesu
zdecydowalam sie na diete montignac, bo dla mnie to jest bardziej sposob odzywiania sie niz jakas tam dieta cud, ale nadal szukam o niej informacji... No i nie powiem, wydaje sie szalenie skomplikowana na poczatku...
a moj synek wlasnie skonczyl 8 miesiecy Ma na imie Olaf i jest wielkim lobuzem (dzis obudzil mnie lopatka do piaskownicy..nie wiem jakim cudem ja siegnal )
-
Witam Cię seredecznie
mamy podobne parametry i podobną ilość kg do zrzucenia
Pozdrawiam Cie bardzo mocno i cghetnie będę Cię odwiedząła na Twoim watku
Jesli chodzi o moje odchudzanie, to od 3 lat bezustannie - kopenhaska, kapuściana, koktajlowe itp. i owszem - chudłam batrdzo szybko i jeszcze szybciej rzucałam się na jedzenie, zapoznalam się z koleżanka na B, potrafiłam żreć, wymiotować,. i tak w kółko....
ale to dawne czasy.. może nie tak dawne, ale ja już sie staram nie pamiętac
Teraz 1000-1200 kalorii, głównie zdrowe rzeczy, ale jak mam ochote na batona to sobie go po prostui jem i doliczam do bilansu.
Oprócz tego dużo ćwiczę, minimum godzine dziennie, palnuje tez w weekendy basenik zamiast siłowni , ale np. podczas trego weekendu nie byłam ani tu ani tu - siłownie mialam w domu ze szmatą...
Gratuluje Synka - mi mąż dał do zrozumienia, że ... to bedzie bardzo przykre, ale mozemy o Malenstwie rozmawiac, jak schudnę, bo on sie boi tego, jhak bede wyglądała po ciąży.. .
Pozdrawiam serdecznie, trzymam za nas kciuki
-
Witaj
duzy sukces już osiągnełas nie spiesz się zdrowo jedz ( karton kinder bueo zrobił wrażenie) ruszaj się, synek podrosnie to bedziesz z nim smigac na dłuzsze spacerki jest ok najwazniejsze pozywtywne nastawienie domator to taki typ ze jakby mógł to by z domu nie wychodził? :P
powodzenia
-
Hej!
To ja dolaczam sie do grupy wsparciaTak mi sie cos wydaje,ze podobny kraj wybralysmy na zycie
Ja zaczelam odchudzanie w czerwcu zeszlego roku dieta SB,a pozniej przeszlam na niskokaloryczne-1000,1200kcal.Schudlam,pozniej troche odpuscilam,teraz znowu dietkuje.Ale nie mam zamiaru sie katowac,ani rezygnowac ze wszystkiego i stac sie niewolnica kalorii czy diety.Chce po prostu,aby moj bilans energetyczny w ciagu tygodnia byl ujemny.
Wyliczylam moja podstawowa przemiane materii i staram sie z tego zawsze troche ucinac.Wiadomo,ze raz wychodzi,raz nie.Ale ogolnie trzymam swoja wage, max kg w gore czy w dol.Lato i plaza to najlepsza motywacja do zaostrzenia rygoru i zgubienia paru kg.
Gratuluje Ci synka,pewnie masz z nim codziennie niezly sportDo tego rozsadna dieta i na pewno beda efekty.Trzymam kciuki!
-
dziekuje Wam wszystkim bardzo, oczywiscie rowniez bede podczytywac co i jak u Was.
oj tak, moj synek jest wyjatkowo ruchliwym dzieckiem, a do tego zaczyna wlasnie tuptac, wiec sporo z nim ruchu, to prawda...
Indianiec, a wiesz? troszke okrutny ten twoj facet.
Wiesz, po ciazy bedziesz sie znow musiala meczyc, bo niezaleznie od tego jak bardzo sie o siebie dba, to czasami sie tyje ot tak... A jesli masz do tego sklonnosci to na pewno...
Czekoladka, tak..domator.. nie wyjdzie, bo deszcz, nie wyjdzie , bo slonce.. Impreza jesli juz jakas jest, to na pewno kupa chamstwa... na spacer... moze, ewentualnie...ale nie za wczesnie, nie za pozno... oszalec mozna bylo.
Ja mieszkalam w UK, tak jak i duzo ludzi z naszego kraju... Ze wzgledu na Olafa wrocilam, nie mialam sily i serca zostawiac go z obcymi ludzmi. Poki co jestem w kraju, ale nie wiem jak dlugo..
Teraz marzy mi sie Skandynawia. Jak zawsze z reszta
ahh..zapomnialam sie pochwalic wlasnie pokonalam paniczny lek przed jazda samochodem i za 2 godziny mam kolejna nauke jazdy. Trzymajcie kciuki, bym kogos nie zabila
-
Wiesz.. wcześniej uwpsawiedliwiałam mojego meza - bo widzisz całe dzieciństwo był gruuuubaśny.. w 6 klasie wazył jakies 110 kg jako młody chłopczyk.. w wieku okolo 16-17 lat wział sie za siebie, 9 miesięcy ćwiczył każdego dnia i.. schudł 30 kg...
teraz zaczyna mi się wydawać, ze to jego obsesja.. to jest jedyny problem naszego małzeństwa.. ze jestem za gruba.. fakt - jak się poznaliśmy wyczynowo pływałam, wiec ciałko miałam piękne, ale .. no wlasnie od jakiegoś czasu nie pływam..
Wczesniej odchudzalam sie dla niego.. kazde wyczenienie.. bo on chce mnie szczuplutką.. a teraz.. odchudzam się tylko dla siebie i... teraz wiem, że on ma obsesję na tym punkcie.. moze potrzebna jest mu pomoc psychologa? Moze to uraz z dzieciństwa/ - opowiadał jak czesto śniło mu sie, ze jest sam w szkole (typowy kozioł ofiiarny, pośmiewisko szkoły) a koledzy rozbierają go w szatni i sie z niego śmieją .. może to dlatego...
w każdym razie.. ja będę szczuplusieńka już niedługo i... mam tylko nadzieję, że ciągle będe chciała byc z nim.. bo męczy mnie ten jego wzrok.. te jego pytania dotyczące siłowni czy w ogole rudhu..
-
juz sama nie wiem ktory gorszy ten , ktory ciagle chce widziec Ciebie szczupla i w ruchu, czy moj domator, co to tylka nie ruszy i palcem nie kiwnie...ehhh..
Faceci.
Tak czy inaczej, pomijajac te wymagania dotyczace sylwetki, to jesli czujesz sie kochana , to gratuluje
tak sobie pomyslalam, ze on moze jednak potrzebowac psychologa, ale to wlasnie ze wzgledu na przyszlosc.. bo co jesli bedziecie mieli dzidziusia, a one przeciez sa zwykle pulchne..nawet do 5 roku zycia...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki