Harsharani, tak to jest z tymi ciotkami, tysiące razy spotykałam się z podobnymi sytuacjami, kiedy to przysłowiowa ciotka pouczała mnie lub kogoś innego wykazując przy tym takt słonia afrykańskiego i orientację pijanego dziecka we mgle. Czasem to się ma ochotę na mord, przyznaję.....
Artura jestem w stanie zrozumieć. Dzieciaki, jeżeli nie są odpowiednio przez rodziców przygotowane, ciężko przeżywają fakt, że nie są już "oczkiem w głowie" i "pępkiem świata". To dla nich straszliwy cios. Nawet ja, kiedy widzę moja mamę śliniącą się do rocznego kuzyna, zachwycającą się jego ząbkami, rozdziawiam paszczę i mówię, że mam ząbków więcej i że może się zachwycać moimi. To jest oczywiście dla żartów, ale mechanizm jest ten sam.
Pomijając fakt, że takie zachowania rzeczywiście mogą się skończyć nieszczęśliwie. Dziecko chce rywala po prostu zlikwidować, rozpaczliwie chwytając się różnych metod. Jednak to od mądrości rodziców zależy, jakie to będą metody. Bo jeśli dziecko wpada na pomysł, żeby przywalić malemu rowerkiem, to jest zdecydowanie coś nie tak !!!!!!
Zakładki