-
Witajcie Więc tak jak obiecałam dziś z samego rana informuję o moich postępach w odchudzaniu. Mam mieszane uczucia, ale nie jest źle, ważę 69,4 kg, więc do tego pełnego szczęścia zabrakło 0,4 kg Postaram się w tym tygodniu dać z siebie wszystko i postarać się o zrzucenie 1 kg. A więc do boju !
-
Verdish nie jest zle Kazde 0,5 kg w dol jest wazne W tym tygodniu pocwiczysz wiecej i na pewno kilogram zleci
-
Dymko, postaram się brać przykład z Ciebie, Ty ruszasz się przecież dużo, żeby nie powiedzieć bardzo dużo, ciagle jakies biegi itp., Ale i tak stwierdzam, że jprzecież na takie lenistwo jakie od początku diety uskuteczniałam i tak nie wyszło źle z tą wagą, w końcu na minusie trochę jest Mój dzisiejszy jadłospis:
Sniadanie Zakwas truskawkowy 284 kcal + dwie łyzki musli 72 kcal
Razem 655 kcal
Obiad 2 cienkie naleśniki, smażone praktycznie bez tłuszczu, jeden z serem
(iestety tłustym), drugi z powidłami, liczę 350 kcal
Dalej nie wiem :P Aha i powtórzę drugi raz, żeby dodać sobie motywacji: ""tym tygodniu będę ostro pracować, żeby pozbyć się jednego kilograma"
Dobra, przysięga złożona, czas wziąść się do roboty, o 17 idę na rower, po powrocie opowiem wam wrażenia
-
Taaa... wlasnie... przysiega zlozona. Wszyscy slyszeli/ czytali :P Teraz nie wypada zawalic :P
łooo... rowerek :P A u mnie taka pogoda ze z domu nie chce sie wychodzic
-
Stacjonarny moja droga, stacjonarny
Właśnie zjadłam podwieczorek dwie kromki Grahamu 120 kcal + serek topiony 75 kcal Razem 195 kcal, czyli suma z obiadem i śniadaniem to 900 kcal.
Zostaje 300 i wykorzystam je na posiłek po rowerku i ewentualnie na jakiś drobny przed
-
Dobry wieczór
Wpadam znów po dwudniowej przerwie Przymierzałam stare dżinsy i o dziwo na mnie wchodzą ! Kupiłam sobie też tunikę tu macie link: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , ale ja mam dziwny gust :P Postanowiłam wreszcie odświeżyć garderobę, bo mam spotkanie integracyjne z nową klasą , a nie mam kompletnie w co się ubrać. Powiem wam szczerze, że trochę się martwię, bo jakoś nie mam choty nigdzie wychodzić, dołuje mnie mój wygląd. Nie wiem jak mogłam się tak strasznie zaniedbać przez te ostatnie dwa lata Chodzę praktycznie w worku na ziemniaki ;( Pomijam już fakt, że wyglądam jak topielica, bo zapuszczam włosy. Zdaję sobie sprawę, że na zmiany potrzeba czasu, ale to czasami tak strasznie gryzie, że odechciewa się żyć . Niektórzy również nie wyglądają rewelacyjnie, a jednak są otwarci na świat i sprawiają wrażenie ludzi , których nie rusza kwestia kompleksów. Szkoda gadać... chciałabym czasem spojrzeć na siebie przez różowe okluary... Życzę Wam miłego wieczoru moje drogie forumowiczki
-
wow.. Verdish... sliczna ta tunika :P Ja jakos nie mam jednak zaufania do zakupow w necie, Jestem tym typem kobietki, ktora musi przed zakupem wszystkiego dotknac i przymierzyc :P
-
Hej Vardish
Bardzo ładne wdzianko. Co do problemu z zaakceptowaniem swojego wyglądu to rozumiem Cię w całej jego rozciągłości. czasem są takie dni, że najchętniej rozbiłabym w domu wszystkie lustra. teraz mnie powstrzymuje tylko to,ze nei jestem u siebie
Ale jak na wszystko i na to jest sposób.
Zrób sobie długą, zapachowo instensywną kąpiel lub prysznic z jakimś owocowych żelem. Nie żałuj sobie kosmetyków, wklepuj, wcieraj wmasowywuj..itd.. połóż sobie maseczkę na twarz, pomaluj paznokcie u nóg i generalnie zregenruj się.
Takie maksymalne odzywienie i dopieszczenie ciałka bardzo poprawia humor i samoocenę.
Włosy, skóra i paznokcie są bardzo ważne i jeżeli o nie zadbamy to zawsze będziemy wyglądały dużo atrakcyjniej niż chudsze od nas, ale 'zapuszczone' laski
-
Ehh.. Wiem trzykolorki, ale widzisz moje zaniedbanie wynikło właśnie z tego parszywego lenistwa, nie było żadnych lakierów do paznokci, odżywek do włosów ani balsamów. Teraz próbuje to zmieniać. Postanowiłam, że ten rok będzie trochę inny od lat poprzednich. W styczniu poszłam do dermatologa i zaczęłam walkę z trądzikiem i mi się udało Teraz likwiduję tylko przebarwienia, mam gwarancję, że za rok już nie będzie ani śladu. Z włosami też zaczęłam robić porządek, także nie mam już paskudnego siana, trochę mi się nie ukłądają ale zrobię grzywkę i będę już mogła spokojnie zapuszczać Została waga, którą również wyzwałam na pojedynek. Chciałabym wyglądać lepiej, nie mówię , że od razu, bo tak jak już gdzieś napisałam na zmiany trzeba czasu. Dałam sobie trzy lata- do studiów i mam nadzieję, że się uda, anie ukrywam, że moim największym marzeniem jest wyzbycie się wstydu przed innymi, dlatego że wyglądam tak a nie inaczej Ehh... dosyć tych wywodów, idę spać :P Dodam, że dziś dietkowo znów ładnie, idealne cztery posiłki plus godzinka na rowerze. W poniedziałek się ważę i jestem bardzo ciekawa rezultatów, myślę, że się chyba nie rozczaruję. Dobranoc ;*
-
Verdish na pewno sie nie rozczarujesz. Dietkujesz tak wzorowo ze nalezy Ci sie za to nagroda, chocby w postaci kilograma mniej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki