-
-
No no widzę że nie źle Ci idzie. I dietka spoko i skakanka
A kokosankami się nie martw, zgadzam się z xJennyx lepiej takie grzeszki wpisać do limitu kalorii, bo nie można sobie wszystkiego odmawiać, bo potem istnieje niebezpieczeństwo rzucenia się na słodycze bez opamiętania
-
moja dieta dziś leży: było dużo i to niezdrowego jedzonka. No ale czasem zdarza się upadej, najważniejsze żeby wstać z powrotem i podjąć walkę
-
hej antares611
nie przejmuj sie.ze jeden dzien dietki do tylu, czasami i taki potrzebny
najwazniejsze zeby po takim dniu umiec sie przestawic na zdrowe jedzonko 
ja robilam taki blad, ze jak bylam dlugo na diecie i zdarzal mi sie taki dzien to wszystko dawalo w lep, bo juz myslalam ze skoro tak to bez sensu, i normalnie zaczynalam jesc,a wlasnie nie o to chodzi,i to byl moj duzy blad, chodzi wlasnie o to,zeby po takim dniu czy wiecej wrocic do zdrowego jedzenia, bo przeciez to nie mozliwe jesc ciagle wzorcowo.
3maj sie cieplo zycze milego wieczora
-
Witaj antares co tam u Ciebie i jak dietka
-
dietka ok
oczywiście zdarzaja mi się słodkie wpadki, ale limit kalorii jest wtedy ok1200 
Dziewczyny, po tym piątkowym obżarstwie prawie całą noc siedziałam w kibelku... Po prostu po 3miesiącach zdrowego jedzenia mój organizm niezbyt toleruje jedzenie "śmieciowe"
dziś na śniadanko były 2 brzoskwinie a na obiadek 4 małe ziemniaki, cukinia (niestety panierowana) i trochę szparagi. To na razie 700kcal 
wieczorkiem idę odwiedzić 3,5latka z którym będę siedzieć w tym tygodniu jako niania 
jego obecna niania miałą operację na zeza i jeszcze nie może się nim zająć, a jego mama w poniedziałek idzie na cesarkę 
Nowa1616 dzięki za wsparcie 
Autkobu jasne, że skaczemy dalej
-
i na tych 700kcal zakończe dzień 
na szczęście w ogóle nie czuje głodu, może to przez ten upał 
ale jutro musze wstać o 4!!!! co prawda ten 3,5latek nie mieszka zbyt daleko ode mnie, ale muszę się wybudzić, umyć włosy i pomyśleć co mam ze sobą zabrać, bo jak wyjde od dzieciaczka to jade do Krakowa i będę do późnego wieczora siedzieć w czytelni... wychodzi więc na to, że "obiad" zjem w autobusie...
dziś jeszcze postaram się poskakać na skakance - to może będzie mi się lepiej spało
-
MOJA AKTUALNA WAGA:
[url=http://www.TickerFactory.com/weight-loss/wqp5Ffz/]

ZMIENILAM TROSZKE ROZKLAD,NAJPIERW CHCE SCHUDNAC DO 60 KG A POZNIEJ ZOBACZYMY
jak tam opiekowanie idzie? na pewno jestes swietna niania
3mam kciuki za dietkowanie
-
skaczemy, skaczemy
ja czekam, aż mnie łydka przestanie boleć i się biorę zaraz, bo to zbawienne dla figury
dla stawów jednak troche mniej
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
-
Bawiac sie z 3.5 latkiem przez caly dzien to spalisz tyle kalorii, ze nie musisz sie martwic o jedzenie 
Ale uwazaj na jedzenie w pospiechu (w autobusi), mi sie w takich sytuacjach zawsze jakies smiecie zjedza. Bo jestem glodna, bo chce szybko i prosto....
A ze skakaniem pewnie tak jak z bieganiem. Bo z bieganiem trzeba powoli zwiekszac ilosc, zeby stawy mialy czas sie przyzwyczaic. Jak sie powoli maja czas przystosowac, to zwieksza sie nawilzenie stawow i nie jest to problem.
hop hop hop
powodzenia w skakaniu!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki