-
Hej!!!
To znowu ja i ciag dalszy mojej opowiesci, czyli relacji z tego, jak przebiega moja zwariowana dietka
Dzieki za wszystkie wpisy i cudowne rady!!!!
Dzisiaj mialam ogromna pokuse...szlam sobie wieczorkiem z pelnym portfelikiem kolo spozywczych sklepikow i chcialam kupic sobie..gorzka czekolade i praiwe to zrobilam, ale pomyslalam sobie (po co, przeciez w niedziele moge zjesc, gdy bede obchodzic tydzien od rozpoczecia mojej diety) i na szczescie nie zrobilam tego!!! Jestem z siebie cholernie dumna, ze sie nie skusilam, to naprawde dla mnie duzy sukces!A teraz wypisze co dzisiaj pochlonelam;
Sniadanko;
2 kromki ciemnego pelnoziarnistego chlebka z warozkiem light i pomidor
2 sniadanko:
3 pieczywa wasa i jogurt duzy 0% tluszczu i 2 papierowki
Obiad;
zupka barszcz bialy
Kolacja;
2 ziemniaczki, miesko i mizeria[jakby 2 danie, ale w porze kolacyjnej, wiec potraktowalam jako kolacje]
To chyba tyle, zrobilam brzuszki i krecenie bioderkami, mam nadzieje, ze jutro bede mogla juz pobiegac...bo bede juz u babci, a jak nie to w sobote bede na pewno, wiec wtedy pobiegam
Trzymajcie sie w diecie i wpisujcie swoje osiagniecia i poczynania, pozdrawiam!
papaa
-
Witam wszystkich Jestem tutaj od wczoraj...na 1000kcal...i,żeby nie myśleć o jedzeniu postanowiałam popisać na forum...fajnie tak pogawędzić z ludźmi,którzy mają podobne problemy i traktują je poważnie...takie bratnie duszyczki :P :P
na początku pogratuluję pagusiu7 ,że już tyle przetrwałaś..i podziwiam determinację jeżeli chodzi o codzienny sport :P :P :P :P będę tutaj zaglądać i co nie co skrobnę o swoich przyszłych sukcesach w odchudzaniu jeżeli Ci to nie przeszkadza
napiszę jeszcze coś o sobie...mam 17 lat...173 wzrostu...8-10 kilogramów za dużo...i po kilkanaście centymetrów za dużo w biodrach,talii i udach...jestem na 1000kcal...byłam na niej wcześniej przez jakieś 2 tygodnie i rzeczywiście schudłam 2 kilogramy :P :P ale w tym tygodniu przeżyłam najazd rodziny(czyt.niesamowite ilości ciast,ciasteczek,chipsów,cukierków,czekolad... czyli...kalorie,kalorie.kalorie)przez co przytyłam 3 kilogramy...i się załamałam
ale teraz jak czytam posty podobnych do mnie ludzi myślę sobie, może nie wszystko stracone...i próbuję optymistycznie nastawić się na przyszłość...tylko trochę wsparcia brak
pozdrawiam...jeszcze tu wpadnę...
-
Hej!!!!
Witam coreGirl, suoper, ze napisalas!!Bedzie mi bardzo milo, jesli bedziesz tutaj wypisywac swoje zmagania podczas dietki
Nic sie nie martw, skoro udalo Ci sie schudnac 2 kg, to na pewno uda Ci sie pozbyt i tych 8 czy 10!!!!!!Trzeba dzialac!!Ja tez chcialabym schudnac cos kolo tego, ale na poczatek wyznaczylam sobie mniejszy cel czyli 5 kg, a pozniej jak dobrze pojdzie to coraz wiecej i wiecej
Dzisiaj, jak zawsze bylo troche sportu, czyli pobiegalam 1km, udalo mi sie!!!!, bo juz jestem w domku, zrobilam brzuszki i moze jeszcze zrobie cwiczonka na biust, ale to sie zobaczy
Oto co dzisiaj zjadlam, a bylo tego troche:P:
Sniadanko;
2 kromki i twarozek, pomidor
2 sniadanko:
troche platkow choca pic, jogurt jogobella ze zbozami
Obiad;
jogurt naturalny, zupa zurek, 2 ziemniaczki i miesko i surowka z pomidorow
Kolacja:
polowa ryby makreli do tego 2 kromki w tym jedna z twarozkiem, aha i kechup
Mysle, ze przekroczylam 1000 kcal i to grubo, ale wiem jedno, nie poddaje sie i jutro na pewno nadal bede sie odchudzac!!!!!, bo trening i systematycznosc czynia mistrza!!!!, a w tym wypadku doprowadza mnie(bo jakzeby inaczej?) do pieknej sylwetki!!, czego Wam i sobie zycze!!!
Wpisujcie sie, trzymajcie sie, odchudzajcie sie i usmiechajcie sie przy tym caly czas!
papaa
-
Dzięki za ciepłe przyjęcie...od razu lepiej się człowieczkowi robi :P :P
dzisiaj zaczęłam trzeci dzień diety...dwa poprzednie nie były zadowalające...pożerałam 1100 kcal...a tak chciałam nie przekroczyć tego nieszczęsnego 1000
ale dziś musi być inaczej ma być tysiączek i tyle...i więcej ruchu,bo aż wstyd się przyznać wczoraj tylko troszku potańczyłam a tak to sie obijam
a dzisiaj zjadłam dokładnie 176 kcal na śniadanko: pomidorki ze śmietaną+plasterek żóltego sera+cappucino(no nie jest tak najgorzej )
rzeczcywiście pagusiu7 masz dobry pomysł z tym wyznaczeniem mniejszego celu...też tak zrobię,a raczej spróbuję... Swoją droga mam pytanie a propos tego...jak myślicie czy uda mi się zrzucić 4 kilogramy do końca wakacji może gdybym obniżyła garnicę do 900 kcal było by to bardziej realne
-
czy ja tez moge sie dolaczyc? podobno naukowcy udowodnili, ze ludzie odchudzajacy sie w grupie traca kilogramy skuteczniej moj dzisiejszy (na razie tylko sniadanko) bilans to 170 kcal: lyzka platkow owsianych, mleko 0%, 2 kawalki chleba chrupkiego z chudym twarozkiem i zielona herbata. mam ochote na lody
-
tutaj chyba kazdy może sie dołączyć..w grupie zawsze raźniej..a im grupa większa tym wsparcie większe i lepsze wyniki odchudzania ...taki jest mój tok myślenia...poza tym uwielbiam pisać i gadać z ludźmi na forum (ODEZWA DO WAS DZIEWCZYNY: PISZCIE CZĘŚCIEJ,BO JAK COŚ Z WAMI TAK SKROBIĘ TO POZOSTAJE MNIEJ CZASU NA MYSLENIE O JEDZENIU :P )
wczoraj nie przekroczyłam 1000 kcal...pierwszy krok do sukcesu za mną
a dzisiaj zjadłam śniadanko ok.200kcal(jogurt+herbatka) i nawet sie najadłam
tylko w domu zgubiła mi się waga i nie mogę sprawdzić czy cuś się ruszyłą wskazóweczka
a dzisiaj ciężka próba przede mną...w lodóweczce leży piękna,wspaniała,smakowita pizza i tylko czeka na wsadzenie do piecyka..CZY JA SIĘ POWSTRZYMAM
pozdrowienia trzymam kciuki za moją i Wasze diety
-
pizza... mam ten sam problem dzis... umowilam sie ze znajomym niebezpiecznie blisko pizzerii i obawiam sie, ze bedzie mnie namawial, mimo ze wie, ze sie odchudzam :>
-
radzę wejść do najbliższego supermarketu...wziąć cos niskokalorycznego...i uciekać jak najdalej od pizzerii..żeby nawet nie poczuć tego zapachu...najlepiej wybierzcie się do parku(ja tak zawsze robię-skutkuje ..no a jak na dodatek pochodzicie to troszku kalorii spalisz )
Ja postanowiłam tej pizzy nie tknąć..zrobie próbę silnej woli..tyle,że jak ktoś z rodzinki ja będzie piekł to zamknę się w pokoju,żeby nic nie czuć...Dżisussss jak my sie musimy poświęcać
no i dzisiaj koniecznie musze sie wybrać na rowerek...póki pogoda dopisuje
-
zgadzam sie, kto sie nigdy nie odchudzal, nie ma pojecia, jaka to meczarnia a co do spaceru to i tak na pewno go bede wyciagac, zeby polazic z 2 godzinki a pizze zastapie sucha bulka z ziarnami z piekarni
powodzenia, trzymam kciuki za Ciebie i za Was wszystkich
-
nio nareszcie troszku optymizmu... ...bo przeważnie wszyscy tu smęcą
widzisz już jesteśmy dwie,które zrezygnują z pizzy na rzecz DIETKI..zawsze to łatwiejsze jak przypomnisz sobie,że gdzieś tam ktoś się też z tym samay problemem męczy
pozdrowionka...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki